• Jazda na gazie to wciąż sposób na wymierne oszczędności
  • W przypadku nowych aut "inwestycja w oszczędzanie" bywa stosunkowo wysoka, a instalacja zwraca się wolniej
  • W wielu krajach montaż instalacji traktowany jest jako modyfikacja proekologiczna – niekiedy auta na gaz traktowane są nawet na równi z elektrycznymi
  • Europejscy nabywcy chcą jeździć taniej – auta elektryczne sprzedają się coraz lepiej, ale wciąż są znacznie droższe od modeli na LPG
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Obecnie w Polsce po latach mody na LPG na temat tego paliwa jest stosunkowo cicho – nie brakuje opinii, że czas autogazu już bezpowrotnie minął. Czy aby napewno? Rzut oka na najświeższe europejskie statystyki sprzedaży nowych aut pokazuje, że pogłoski o rychłym końcu LPG są mocno przesadzone! Czasy są ciężkie i nabywcy znów poszukują oszczędnych aut. Sprzedaż nowych aut wyposażonych w instalacje LPG wzrasta.

Według danych zebranych przez Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów ACEA (Association des Constructeurs Européens d'Automobiles), w pierwszym kwartale 2021 w porównaniu z analogicznym okresem 2020 r. dramatycznie spadła sprzedaż diesli (o 20,1 proc.), mniej nabywców znalazły też auta z napędęm wyłącznie benzynowym (spadek o 16,9 proc. ), ale przypadku aut elektrycznych odnotowano wzrost o 59,1 proc. Za to nowych aut z instalacjami LPG sprzedało się w Europie aż o 92,7 proc więcej niż rok wcześniej, mimo że oferta rynkowa takich pojazdów wciąż jest skromna. Większe wzrosty odnotowano tylko w przypadku hybryd i hybryd plug-in.

Auta na LPG - we Francji wzrost o 1748,6 proc!

Średni wzrost na poziomie 92,7 proc. brzmi imponująco, ale jeśli spojrzymy na dane z poszczególnych krajów, to w wielu z nich wyniki są wprost szokujące. Na przykład we Francji w pierwszym kwartale 2021 r. sprzedaż aut na LPG wzrosła aż o 1748,6 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym (sprzedano tam 9354 nowe auta z instalacjami LPG, rok wcześniej, w analogicznym okresie było to tylko 506 takich pojazdów) – to zapewne efekt atrakcyjnej oferty "zagazowanych" aut popularnej we Francji marki Dacia.

LPG to paliwo o ponad połowę tańsze od benzyny, choć nieco mniej kaloryczne. Foto: Marek Korlak / Auto Świat
LPG to paliwo o ponad połowę tańsze od benzyny, choć nieco mniej kaloryczne.

We Włoszech wzrost był wprawdzie mniejszy, bo tylko o niespełna 24 proc., ale ze znacznie wyższego poziomu wyjściowego – Włochy to wciąż największy rynek na pojazdy na LPG w Europie, ich sprzedaż w pierwszym kwartale 2021 wyniosła 25 927 sztuk, rok wcześniej było to o równo 5 tys. aut mniej.

Polska: wzrost sprzedaży nowych aut na LPG aż o 382 proc.

Co ciekawe, w Polsce w pierwszym kwartale 2021 klienci kupili aż 3100 nowych aut z instalacjami gazowymi – to oznacza wzrost rok do roku aż o 382 proc. – z takim wynikiem zajmujemy 3. miejsce w Europie, jeśli chodzi o sprzedaż fabrycznie nowych aut na gaz.

Procentowo największy wzrost zanotowano w Słowenii, bo aż o 2975 proc., tyle że w liczbach bezwzględnych nie wygląda on aż tak imponująco: 123 auta zamiast 4!

Mimo tego wyniku nie ma się co oszukiwać, czasy największego boomu gazowego w Polsce już minęły. Ubywa serwisów montujących instalacje – może to i dobrze, bo coraz mniej w tej branży ludzi z przypadku. Kilkanaście lat za montaż instalacji zabierali się wszyscy poszukujący łatwego zarobku, bo do warsztatów ustawiały się kolejki. Teraz popyt na takie usługi spadł, a samochodów, do których da się szybko i tanio założyć instalację też nieustannie ubywa. Niepokojącym wskaźnikiem dla zwolenników tego paliwa jest niewątpliwie coraz wyższy wiek aut wyposażonych w instalację LPG – teraz to już ponad 18 lat, chociaż po ostatnich zakupach być może znów nieco spadnie.

Nowe modele sprawiają problemy – fabryczny gaz to lepsza opcja?

Gaz płynny wciąż jest na stacjach tańszy od benzyny o ok. 55 proc. – więc nawet przy założeniu, że silnik spala tego paliwa o ok. kilkanaście procent więcej, potencjał do oszczędzania jest niemały. Obecnie problem tkwi przede wszystkim w tym, jak zmieniły się przez ostatnie lata samochody. Bezpośredni wtrysk paliwa, układy doładowania, coraz bardziej skomplikowane układy chłodzenia czy oczyszczania spalin – to tylko niektóre z powodów dla których coraz rzadziej da się do aut montować uniwersalne instalacje gazowe.

Coraz częściej potrzebne są rozwiązanie "dedykowane" – zaprojektowane z myślą o konkretnej wersji silnikowej konkretnego modelu. Nie dość, że są one droższe, to coraz częściej auta w nie wyposażone zużywają także benzynę nie tylko w trakcie i tuż po rozruchu, ale praktycznie przez cały czas. To powoduje, że oszczędności i czas zwrotu inwestycji znacznie się wydłuża. O ile w przypadku starszych modeli instalacja zwraca się często już po kilku miesiącach, a oszczędności sięgają nawet 40 proc. kosztów jazdy, to przy nowszych autach przeróbka amortyzuje się czasem latami, a i oszczędności są bez porównania mniejsze. Ale nadal są!

W wielu nowych modelach nawet wygospodarowanie miejsca na butlę bywa trudne – w Dacii Duster z fabrycznym gazem to nie problem. Foto: Igor Kohutnicki / Auto Świat
W wielu nowych modelach nawet wygospodarowanie miejsca na butlę bywa trudne – w Dacii Duster z fabrycznym gazem to nie problem.

W takiej sytuacji nie dziwi to, że znajdują się chętni na auta z instalacjami gazowymi wprost z salonu – kiedyś w niezależnych warsztatach montaż dobrej instalacji kosztował mniej niż dopłata za instalację przy zakupie, teraz bywa inaczej – fabryczna lub zamontowana na zlecenie producenta, dedykowana instalacja może być korzystniejszą i bezpieczniejszą opcją, w dodatku pozwalającą na utrzymanie fabrycznej gwarancji.

W Polsce jazda na gazie ma wciąż też nienajlepszy wizerunek – dla wielu to wciąż "paliwo dla ubogich i skąpych". Co ciekawe, w innych krajach bywa zupełnie inaczej – montaż instalacji gazowej traktowany jest często jako przeróbka obniżająca szkodliwe emisje, czasem wspierana przez państwo np. w formie obniżki opłat albo możliwości wjazdu do stref czystego transportu.