Citroen Ami zapowiada się świetnie, wszystkim się podoba i wzbudza więcej sympatii niż cala gama francuskiego koncernu razem wzięta. Inną sprawą jest już to, czy te zachwyty przełożą się na sukces rynkowy. Stellantis najwyraźniej jednak widzi potencjał w małych miejskich elektrykach, bo chce wprowadzić "podmalowane" Ami do gamy Fiata. Włoska wersja ma nazywać się Topolino. Nazwa równie dobrze kojarząca się Europejczykom, co debiutujący Ami. Według informacji podanych przez serwis Automotive News Europe, Topolino ma wejść na rynek w 2023 r.

Nowy model Fiata będzie już trzecim modelem koncernu Stellantis, po Citroenie Ami, który zadebiutował w 2020 r., i prawie identycznym Oplu Rocks-e, który pojawił się rok później. Oba auta dostępne są aktualnie w wariantach pasażerskich i cargo. Co więcej, Ami trafił już nawet do służby w policji.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Fiat Topolino ma różnić się bardziej niż Rocks

Serwis Automotive News Europe twierdzi, że Topolino będzie miał płócienny dach, czym ma nawiązywać do pierwowzoru, na którego cześć dostał nazwę. Fiat 500 Topolino z 1936 r. był dostępny także w formie charakterystycznego kabrioletu.

Jednak poza zmianami wizualnymi karoserii i detalami we wnętrzu reszta podzespołów zapewne będzie taka sama jak w Citroenie Ami, - oznacza to elektryka z silnikiem o mocy zaledwie 8 KM i akumulatorem o pojemności 5,5 kWh. To oznacza, że nie pojedziemy nim szybciej niż 45 km/h, i to na dystansie zaledwie 75 km. To jednak sprawia, że samochód będzie dostępny dla młodzieży, która nie ma jeszcze pełnoprawnego prawo jazdy umożliwiającego prowadzenie samochodów osobowych. Z przecieków wynika, że Topolino ma plasować się cenowo pomiędzy elektrycznym Fiatem 500 i następcą Pandy.

Wszystkie trzy modele (Ami, Rocks-e i Topolino) będą produkowane w tych samych zakładach koncernu w Maroku.