Narodowy sport Szwedów to... hokej? Piłka nożna? Czy jednak narciarstwo klasyczne? A może jedzenie kiszonych śledzi? Nie, nic z tych rzeczy. Szwedzi wyspecjalizowali się bowiem w budowaniu tzw. "sleeperów", czyli superszybkich aut z niepozornym nadwoziem, ale z supermocnym silnikiem. Żeby było bardziej patriotycznie, szwedzcy konstruktorzy zazwyczaj jako bazę do swoich "sleeperów" wykorzystywali starsze modele Volvo. Tym razem ktoś poszedł jednak – mówiąc potocznie – lekko po bandzie. Otóż projekt zakłada montaż silnika z… czołgu w nadwoziu Forda Crown Victoria.

Silnik V12 produkcji Rolls Royce’a pochodzi z czołgu z czasów II wojny światowej i… nie był pierwszym wyborem autora projektu, bo pierwotnie swap miał być przeprowadzony przy użyciu 37-litrowej jednostki z myśliwca Spitfire. Niestety, nie było możliwości, by zmieścić napęd do nadwozia, więc stanęło „jedynie” na jednostce z czołgu.

Co ciekawe, seryjna moc na poziomie 550 KM okazała się dla autora projektu o wiele za niska – cel to ponad 2500 KM (!) przy 4000 obr./min (seryjna jednostka wchodzi na czerwone pole już przy 3000 obr./min). Jak widać na załączonych zdjęciach, upakowanie nawet tego „mniejszego” silnika wymagało co najmniej kilku przeróbek, na dodatek w pełni się nie udało i motor lekko wystaje.

Będziemy jednak bacznie przyglądać się temu projektowi, gdyż autor zapowiada atak na barierę 320 km/h. Trzymamy kciuki!