Ford Mustang 2.3 EcoBoost to już historia. Jednostka o mocy 290 KM po cichu zniknęła z cennika już w 2020 r. Jednak do tej pory można było jeszcze kupić pojedyncze egzemplarze, które wyprodukowano w połowie zeszłego roku.
Ford Mustang - mały popyt na EcoBoosta
Powodem rezygnacji z tej wersji okazał się zbyt mały popyt na silnik z turbodoładowaniem. Taka sama sytuacja była również w Polsce, więc na naszym rynku też nie kupimy Forda Mustanga 2.3 EcoBoost.
Oznacza to, że Ford Mustang oferowany jest u nas wyłącznie ze wspomnianym pięciolitrowym silnikiem V8, który w wersji GT generuje 450 KM i 529 Nm, a jako Mach 1 – 460 KM oraz 529 Nm. W obu przypadkach do wyboru jest wersja z sześciostopniową, manualną skrzynią bądź lub automatyczną. Ford Mustang GT kosztuje od 227 710 zł, a jako jako Mach 1 - minimum 283 710 zł.
Czy rezygnacja z czterocylindrowego silnika w przypadku Forda Mustanga to duża strata dla tego modelu? Z pewnością nie, bowiem jego fani wiedzą, że prawdziwy Mustang to ten tylko z widlastą ósemką pod maską. Poza tym trzymanie w cenniku wersji EcoBoost dla pojedynczych klientów jest nie tylko mało opłacalne, lecz także, a może przede wszystkim, obniża prestiż tego kultowego pojazdu.
Ford Mustang - cztery cylindry tylko z USA!
Wycofanie wersji 2.3 EcoBoost w Europie nie oznacza jednak końca Forda Mustanga w takiej konfiguracji. Okazuje się bowiem, że EcoBoost nadal jest dostępny w Ameryce Północnej. Zatem każdy, kto będzie jednak zainteresowany pojazdem z czterocylindrowym silnikiem, musi zadowolić się używanym egzemplarzem bądź zdecydować na prywatny import zza oceanu.