- Fotoradar w Al. Jerozolimskich w Warszawie ponownie został zniszczony, tym razem za pomocą siekiery
- GITD zamierza naprawić sprzęt i ponownie go zamontować, ale dopiero po wcześniejszym zapewnieniu monitoringu
- Fotoradar-rekordzista w zaledwie kilka tygodni zarejestrował 12,5 tys. przypadków przekroczenia dopuszczalnej prędkości
Chyba żaden fotoradar w Polsce nie budził tak negatywnych emocji, jak urządzenie zamontowane w Al. Jerolimskich 239 w Warszawie. W piątek (19 kwietnia) informowaliśmy, że po około dwumiesięcznej naprawie TraffiStar SR390 ponownie zaczął kontrolować prędkość kierowców jadących Al. Jerozolimskimi, ale tym razem na jezdni prowadzącej w stronę centrum miasta. Sprzęt nie przetrwał jednak zbyt długo.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoFotoradar znowu zniszczony, tym razem siekierą
Jak przekazał serwis Raport Warszawski, fotoradar w Al. Jerozolimskich ponownie nie działa. Cytowany rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego (GITD), Wojciech Król, poinformował, że nieznany sprawca uszkodził sprzęt za pomocą siekiery. Ślady ingerencji widoczne są na dolnej krawędzi obudowy.
Król przypomniał, że fotoradar został włączony w czwartek (17 kwietnia) o godz. 13 i został ponownie zniszczony w piątek ok. godz. 23. Sprawa została już zgłoszona policji. Po zdemontowaniu urządzenie zostanie przekazane ubezpieczycielowi. Po naprawie TraffiStar SR390 powróci na swoje miejsce. Tym razem jednak montaż urządzenia ma poprzedzić zainstalowanie jakiegokolwiek monitoringu. Być może ten pomoże wykryć ewentualnego sprawcę uszkodzenia, jeżeli do podobnej sytuacji dojdzie po raz trzeci.
- Przeczytaj także: Można już rezerwować Renault 5 Turbo 3E. Cena zwala z nóg
12,5 tys. wykroczeń w niecałe dwa miesiące
Serwis Raport Warszawski przypomina, że niemal z miejsca fotoradar w Al. Jerozolimskich stał się "najskuteczniejszą fotopułapką w mieście". Urządzenie działało od listopada ub.r. i w momencie zniszczenia "na swoim koncie miało rekordowe 12,5 tys. zarejestrowanych wykroczeń". Warto dodać, że mówimy o przypadkach kierowców, którzy najzwyczajniej zignorowali obowiązujące przepisy i jechali szybciej niż dopuszczalne w tym miejscu 50 km na godz.
Jak na razie otwartym pozostaje kwestia, czy po ponownym zamontowaniu TraffiStar SR390 przetrwa, czy też trzeci raz stanie się obiektem wandalizmu. Jeden z internautów pod postem informującym o zniszczeniu urządzenia napisał wprost: "Bardzo się cieszę, że społeczeństwo wzięło sprawy w swoje ręce i likwiduje wszelkie narzędzia terroru fiskalnego, które nie służą poprawie bezpieczeństwa". Przy okazji pominął jednak fakt, że jazda zgodna z przepisami nie rodzi fiskalnych zagrożeń, a wiele już było przypadków, gdy "jazda szybka, ale bezpieczna", kończyła się tragicznie. Wystarczy przypomnieć sobie wypadki z Warszawy, które miały miejsce na ul. Sokratesa i na ul. Woronicza.