- Unia Europejska postanowiła nie zakazywać używania włókna węglowego
- Karbon umożliwia produkcję lekkich, wydajnych i bezpiecznych samochodów
- Obawy dot. włókna węglowego koncentrują się na mikrowłóknach, jednak karbon sam w sobie nie jest szkodliwy
Włókno węglowe to komponent, który zrewolucjonizował budowę supersamochodów. Dzięki niemu możliwe jest połączenie niskiej masy z wysoką sztywnością i bezpieczeństwem. To właśnie karbon pozwala producentom tworzyć samochody o rewelacyjnych osiągach i jest niezbędny takim markom jak McLaren, Ferrari czy Lamborghini. Brak tego materiału byłby ogromnym problemem dla całej branży motoryzacyjnej.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoWłókno węglowe pozostaje. Producenci odetchną z ulgą
Karbon jest bowiem wykorzystywany także w bardziej popularnych samochodach, szczególnie elektrykach, które ze względu na akumulatory już "na starcie" są cięższe niż spalinowe odpowiedniki. Dzięki zastosowaniu włókna węglowego w miejscu stalowych elementów możliwe jest obniżenie masy samochodu. Mimo wszystko, ze względu na koszty produkcji elementów z tego tworzywa, w tanich autach nie jest on wykorzystywany.
- Przeczytaj także: Zaczęło się. Rowerzysta jedzie po jezdni, a obok ma ścieżkę. Może? Przepisy są jasne
Zakaz używania karbonu byłby bolesny nie tylko dla motoryzacji
Ostatnie dyskusje wokół włókna węglowego skupiały się na potencjalnych zagrożeniach dla środowiska i zdrowia pracowników. Obawy budziły mikrowłókna, które mogą unosić się w powietrzu podczas obróbki materiału. Jednakże, w przeciwieństwie do niektórych toksycznych substancji, karbon sam w sobie nie jest szkodliwy. Kluczowe wydaje się wprowadzenie odpowiednich norm BHP oraz rozwój technologii recyklingu tego materiału.
Na tę chwilę nie ma materiału, który mógłby zastąpić włókno węglowe, choć trwają poszukiwania zastępcy. Zakaz używania karbonu byłby więc bardzo problematyczny dla przemysłu motoryzacyjnego.
Problem dla UE pozostaje, ale na razie bez zakazów
Jak informuje Motor1 Italia, włókno węglowe nie zostanie wpisane na listę materiałów zakazanych, co pozwoli na jego dalsze wykorzystanie w motoryzacji. To oznacza, że producenci samochodów mogą odetchnąć z ulgą, a miłośnicy motoryzacji nadal będą mogli cieszyć się zaletami, które karbon wnosi do konstrukcji pojazdów – zarówno tych sportowych, jak i elektrycznych.
Podsumowując, włókno węglowe nadal będzie obecne w przemyśle motoryzacyjnym, a jego przyszłość wydaje się bezpieczna przynajmniej do 2029 r. Oczywiście, temat recyklingu i bezpieczeństwa pracy z karbonem pozostaje otwarty i z pewnością będzie przedmiotem dalszych dyskusji i badań.