Sir Francis Owen Garbett Williams, bo tak w całości brzmiało jego nazwisko, był obecny w Formule 1 od 1969 r. Jego pasja motoryzacyjna zrodziła się jednak sporo wcześniej. Pod koniec lat 50. XX wieku, jego przyjaciel podwiózł go swoim Jaguarem XK150. Nic dziwnego, że po takim początku młody Frank na poważnie zainteresował się szybkimi samochodami.

W swojej karierze krótko był mechanikiem i kierowcą. W 1966 r. założył firmę Frank Williams Racing Cars. Kilka lat kierował kierowcami, później współpracował z Alejandro de Tomaso. Pierwsze doświadczenia Franka z zespołami były trudne. Jego pierwsze auto rozpadło się na części podczas swojego pierwszego wyścigu. Za jego kierownicą siedziała wówczas inna legenda - Henri Pescarolo.

Williams jednak nie poddał się i wraz z Patrickiem Headem reaktywował swoje starty w F1, już w ramach Williams Grand Prix Engineering, który finalnie odnotował trzeci wynik w historii. Zespół wygrał 114 wyścigów. Lepsze okazały się tylko zespoły Ferrari o McLaren.

Od 1986 r. Frank Williams w wyniku wypadku samochodowego poruszał się już wyłącznie na wózku inwalidzkim. Sparaliżowany od szyi w dół nadal jednak z pasją prowadził swój zespół. Prawdziwym trzęsieniem ziemi dla Franka Williamsa był wypadek, podczas którego na torze Imola zginął Ayrton Senna. Brazylijczyk wystartował w barwach Williamsa dopiero trzeci raz. Zespół przetrwał, choć tragedia wstrząsnęła całą F1. Na nosach bolidów Williamsa aż do 2012 r. umieszczano, upamiętniające Ayrtona logo z charakterystyczną literą "S". W zespole Williamsa jeździł także Robert Kubica, który o Franku wyrażał się bardzo ciepło.

Sir Frank Williams w 1986 r. za swoje zasługi został mianowany kawalerem Orderu Imperium Brytyjskiego. W 1999 r. otrzymał tytuł szlachecki.