- Jeszcze w tym roku Google zacznie wyznaczać trasę ekologiczną, by spalić jak najmniej paliwa i uzyskać najniższą emisję CO2 - na początek w USA, a następnie w wielu krajach świata
- Pokładowa nawigacja Google Maps w autach z Android Automotive wyliczy czas podróży uwzględniając także przerwy na ładowanie auta elektrycznego
- Rozwiązania z trasą ekonomiczną od lat stosują m.in. NaviExpert czy TomTom
Jedna z najpopularniejszych nawigacji to wciąż jeden z najprostszych produktów na rynku. Pod względem funkcjonalności ustępuje nie tylko globalnej konkurencji jak TomTom czy Sygic, ale także lokalnym rywalom jak AutoMapa czy NaviExpert. Stąd zapowiedzi zmian i kolejnych nowości w Google Maps mogą co najwyżej wzbudzać uśmiech politowania u programistów w innych firmach. Niemniej pod względem popularności to konkurencja ma czego zazdrościć Google.
Google Maps odkrywa ekologiczną jazdę
Jedną z tegorocznych nowości będzie dodatkowy tryb wyznaczania trasy. Google Maps w trosce o środowisko wprowadzi tryb ekologiczny, by obniżyć zużycie paliwa (podobny stosuje od dawna m.in. NaviExpert czy TomTom). Firma wyjaśnia, że trasa będzie bardzo zbliżona do najszybszej z dostępnych (uwzględni zatem korki). Różnice mogą jednak dotyczyć tych miejsc, gdzie występuje większe nachylenie drogi.
Przeczytaj też:
Choć Google nie zdradza jeszcze zbyt wielu szczegółów, to nietrudno o prognozy, że nawigacja poprowadzi w trybie ekologicznym tak, jak robi to konkurencja. Nie dość, że ominiemy korki, to zapewne częściej będziemy prowadzeni mniej zatłoczonymi drogami lokalnymi niż odcinkami autostrad czy dróg ekspresowych. Omijanie stromych podjazdów może zaś przypominać rozwiązania znane z nawigacji dla ciężarówek czy autokarów. Jako pierwsi przekonają się o tym kierowcy za oceanem korzystający nie tylko z telefonów z Android, ale także iPhone.
Google Maps policzy czas ładowania akumulatorów
Google Maps wyznaczy także trasy dla kierowców samochodów elektrycznych. Opcja jest już dostępna dla nabywców aut elektrycznych z nawigacją Google'a dostępną jako standardowa opcja fabryczna (Polestar 2 i Volvo XC40 Recharge, a niebawem także auta Renault czy koncernu Stellantis). Program wyznaczy trasę uwzględniając aktualny zasięg samochodu (nawigacja komunikuje się z komputerem pokładowym samochodu) oraz szacowane odległości pomiędzy preferowanymi ładowarkami. Na tym nie koniec.
Do czasu podróży wliczane będzie także ładowanie auta (Google zapewnia, że czas ładowania będzie obliczany z uwzględnieniem tego, ile energii pozostało jeszcze w akumulatorach), więc już na samym początku podróży nawigacja wskaże prawdziwą godzinę (oczywiście przybliżoną) dojazdu na miejsce. Oczywiście czas ładowania zależny będzie także od mocy ładowarki (znamienne, że firma wzorem producentów aut zaleca ładowanie do 80 proc.) i auta, którym podróżujemy. Stąd początkowo funkcja będzie dostępna dla nabywców aut z fabrycznie zainstalowanym programem Android Automotive.