Kiedyś firma zatrudniała w polskich zakładach blisko 3 tys. pracowników, dziś po grupowych zwolnieniach jest ich zaledwie kilkuset. Firma nadal jednak stara się zapewnić przetrwanie swoim fabrykom.

Grupa poinformowała we wtorek 30 października, o sprzedaż 51 proc. udziałów w spółce zależnej CADM Automotive. Firma ta zajmuje się wykonywanie profesjonalnych usług projektowych dla producentów oryginalnego wyposażenia - głównie w branży automotive, kolejowej i lotniczej.

Łączna wartość transakcji została ustalona na 42,5 mln zł. Oznacza to, że Groclin sprzedał biuro projektowe z dużą premią – w 2016 zapłacił za spółkę za 10,2 mln. złotych.

Mimo to, pracownicy polskich fabryk nie mają powodów do radości po wypowiedzi prezesa grupy.

„Wyjście z CADM-u na tych wskaźnikach jest dla nas idealnym rozwiązaniem. Sprzedajemy je z dużą premią. Pieniądze ze sprzedaży przeznaczymy na rozwój Groclinu w segmencie poszyć. Zmieniliśmy strategię, będziemy produkować mniej, ale tylko rentownie. Wielu partnerów wskazywało, że nasze zadłużenie jest zbyt duże, co stawiało pod znakiem zapytania nowe umowy. Teraz nie będzie tej bariery, liczę więc, że szybko podpiszemy nowe umowy - część jeszcze w tym roku” - powiedział Andre Gerstner, prezes Groclinu.

„Polska stanie się dla nas tylko centrum operacyjnym. Większość naszej produkcji będzie przeniesiona na Ukrainę. Przyglądamy się zakładom w Bośni. Niestety w Polsce koszty pracy stały się zbyt wysokie, aby móc realizować tu wszystkie kontrakty” - dodał Gerstner.