O obowiązującej obecnie formule szkolenia kandydatów na kierowców powiedział nam dyrektor Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego Marek Dworak, który był gościem OnetCzat i serwisu OnetMoto.

Czy obecny program szkolenia kandydatów na kierowców jest wystarczająco dobry? Może warto wzbogacić kurs o szkolenie techniki jazdy w sytuacjach niebezpiecznych, jazdy z dużą prędkością, w nocy, deszczu, itd.? Okazuje się, o czym większość kursantów nie ma pojęcia, że jazda w deszczu i jazda w warunkach po zapadnięciu zmierzchu jest przewidziana w szkoleniu kandydatów na kierowców.

Jeśli instruktor właściwie realizuje program szkolenia, to umiejętności, które wypracuje u zdającego, będą wystarczające nie tylko do zdania egzaminu ale i samodzielnej, bezpiecznej jazdy. Jak pokazuje praktyka, wielu, jeśli nie większość instruktorów nie zadaje sobie trudu, by nauczyć kursantów jazdy w trudnych warunkach, by tym samym zrealizować ustawowe wymagania.

Jak powiedział Marek Dworak, jeśli chodzi o zachowanie warunkach ekstremalnych, to założeniem dla początkującego kierowcy jest niedoprowadzanie do sytuacji zagrożenia, czyli jazda ostrożna - ze świadomością braku własnych doświadczeń - inaczej mówiąc tzw. jazda defensywna. Taka jazda powinna charakteryzować początkującego kierowcę.

Obecnie przyjmuje się, ze jazdę w warunkach ekstremalnych trenuje się na kursach dla transportu drogowego, a ewentualnie może ona znaleźć się w programie kursu z bezpieczeństwa ruchu drogowego, jaki jest przewidywany dla osób, które zdobyły prawo jazdy w pierwszy okresie, tj. w pierwszym roku posiadania tego prawa jazdy.

Czy takie szkolenie dla, nazwijmy to, "kierowców-amatorów" będzie wprowadzone, zadecyduje ustawa o kierujących pojazdami, która aktualnie procedowana jest w sejmie.