Kierowca zestawu ciężarowego wiozącego kłody drewna z pewnością nie wspomina dobrze kontroli ITD, której został poddany na początku tego tygodnia. Z rezultatu najpewniej nie jest też zadowolony przewoźnik, który zlecił kierowcy jazdę z takim ładunkiem. Po interwencji funkcjonariuszy z wielkopolskiego oddziału Inspekcji Transportu Drogowego przewoźnikowi grozi grzywna w wysokości nawet 18 tys. zł.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoKontrola ITD wykazała trzy poważne naruszenia
Do opisywanego zdarzenia doszło we wtorek 8 sierpnia na drodze S5 w okolicach Poznania. Patrol ITD podjął decyzję o zatrzymaniu kierowcy, widząc już z daleka, że wyładowany kłodami drewna zestaw pojazdów może przekraczać dozwolone normy. Uchybień było jednak więcej, niż spodziewali się sami inspektorzy.
Samochód ciężarowy z podpiętą przyczepą oraz ładunkiem, zamiast dopuszczalnych 40 t, ważył 60,5 t. Tak duża masa ładunku spowodowała również przekroczenia przepisowych nacisków osi. Naciski podwójnej osi napędowej samochodu ciężarowego na drogę, zamiast dopuszczalnych 19 t, wynosiły 23,35 t. O pół tony za duży był też nacisk jednej z osi ciągniętej przyczepy. Oprócz tego zespół pojazdów był za długi o ponad 2 m
– wyliczają wielkopolscy kontrolerzy ITD.
ITD: Przewoźnik mógł podzielić ładunek
Wynik inspekcji był łatwy do przewidzenia – taki transport wymaga specjalnego zezwolenia na przejazd nienormatywny i asysty pojazdu pilotującego. Kierowca nie miał jednak takiego dokumentu i... nic w tym dziwnego. Dlaczego? Inspektorzy przekazali, że w tym przypadku wniosek zostałby odrzucony, ponieważ ładunek był podzielny.
Nienormatywny przewóz kłód został wstrzymany do czasu usunięcia stwierdzonych naruszeń. Za zaniedbania przewoźnikowi grozi grzywna w wysokości 18 tys. zł, do której prawdopodobnie trzeba będzie też doliczyć karę za niewywiązanie się z terminu dostawy drewna. A wystarczyło rozłożyć je na dwa przejazdy!