Polska leży w takim klimacie, że w okresie zimowym skrobaczka lub odmrażacz do szyb powinny być obowiązkowym wyposażeniem każdego samochodu. Niestety nie wszyscy poświęcają czas, aby usunąć warstwę lodu z szyby i jadą praktycznie na ślepo.

Takie postępowanie prędzej czy później skończy się tragedią. Na szczęście w tej sytuacji nikt nie zginął, choć gdyby szyby były przejrzyste, zapewne do całej sytuacji w ogóle by nie doszło.

Wypadek wydarzył się 5 lutego po godz. 18 w Katowicach. Kierująca Citroenem C4 na zielonym świetle skręcała w prawo, niestety musiała ona przeciąć przejście dla pieszych, na którym również był wyświetlany sygnał zielony. Kierowca nawet nie próbował hamować i wjechał w 46-letniego mężczyznę idącego z rodziną przez pasy. Inne osoby zdążyły odskoczyć, niestety 46-latek został potrącony, w wyniku czego doznał urazu nogi.

Nagranie z monitoringu miejskiego nie dawało jednak odpowiedzi, dlaczego kierująca zachowała się w ten sposób. Dopiero po przyjeździe funkcjonariuszy wydało się, że przednia szyba auta była oblodzona. W takiej sytuacji policjanci od razu zabrali kobiecie prawo jazdy, a sprawa trafi do sądu.

Pamiętajmy, że najważniejszą rzeczą w samochodzie jest widoczność. Bez tego nie ma mowy o bezpiecznej jeździe, ponadto jest to obowiązek kierowcy, za którego niedopełnienie grozi mandat.