Nowość Jeepa o nazwie Trailhawk zaprezentuje się w Detroit jako studium. Samochód bazuje na podzespołach Jeepa Wranglera, a pod maską zamontowano 3-litrowy diesel Bluetec, który jest tajną bronią koncernu DaimlerChrysler przy zdobywaniu amerykańskiego rynku. Czysty turbodiesel oferuje moc 158 kW (215 KM) i moment obrotowy 510 Nm. Przestrzeń bagażowa nie jest ukryta pod dachem, dlatego bardziej przypomina skrzynię ładunkową pickupa.
Stylistyka auta nawiązuje do aktualnej gamy Jeepa, a zwłaszcza z przodu samochód wygląda bardzo agresywnie. „Bad-look” podkreślają dodatkowo przednie lampy z poprzecznie zamontowanymi reflektorami, które mają przypominać wzrok drapieżnika. W samochodzie zamontowano zestaw audio kompatybilny z odtwarzaczem iPod, którego złącze znajduje się w bagażniku. Dach auta częściowo tworzony jest zdejmowanymi szklanymi panelami, które po obu stronach zakryją przedni i tylny rząd siedzeń. Po ich demontażu Trailhawk zmienia się w kabriolet z pałąkiem ochronnym. Podobne wersje nadwoziowe popularne były w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych.
Jeep chciał w ten sposób zbudować samochód, który technicznie dorówna Wranglerowi (zwłaszcza dzięki swoim właściwościom terenowym), a stylistycznie przybliży się do nowego Grand Cherokee.