- Jerzy S. w październiku 2022 r. spowodował zagrożenie w ruchu drogowym i w związku z tym policjanci skierowali wniosek o ukaranie 75-latka
- Sąd uznał aktora za winnego i wymierzył mu karę pieniężną oraz zasądził od obwinionego koszty sądowe
- W ustalaniu wysokości kary sąd m.in. wziął pod uwagę stopień szkodliwości czynu społecznego
Wniosek do sądu o ukaranie Jerzego S. za spowodowanie kolizji 17 października 2022 r. skierowała policja 1 marca br. "Policjanci z Komisariatu IV Policji skierowali do Sądu Rejonowego dla Krakowa-Krowodrzy wniosek o ukaranie 75-latka za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Jest to wykroczenie z artykułu 86 kodeksu wykroczeń, paragraf 2" – powiedziała wtedy PAP Elżbieta Znachowska-Bytnar z zespołu prasowego komendy miejskiej policji.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Sąd uznał winę Jerzego S. i wymierzył mu karę pieniężną
Jak przekazało w środę biuro prasowe Sądu Okręgowego w Krakowie, po rozpoznaniu na posiedzeniu we wtorek w postępowaniu nakazowym sąd uznał obwinionego za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu wnioskiem o ukaranie i na mocy art. 86 § 2 k.w. wymierzył mu karę 3 tys. zł, a także zasądził od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe.
"Wyrok nakazowy jest nieprawomocny. Od wyroku nakazowego może zostać złożony sprzeciw. Prawo do złożenia sprzeciwu przysługuje obwinionemu i oskarżycielowi w terminie siedmiu dni od doręczenia tego wyroku" — wskazano w komunikacie.
1 marca br. Sąd Rejonowy dla Krakowa-Krowodrzy uznał Jerzego S. za winnego prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Aktor otrzymał zakaz prowadzenia samochodu przez trzy lata, karę grzywny w wysokości 12 tys. zł i 6 tys. zł wpłaty na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Ma też zapłacić prawie 4,3 tys. zł tytułem postępowania kosztów sądowych. Wyrok nie jest prawomocny.
Wysokość kary sąd ustalił na podstawie średniego stopnia szkodliwości czynu społecznego oraz na podstawie stanu majątkowego oskarżonego i wysokości miesięcznego dochodu aktora, a także uwzględniając jego podeszły wiek.
Będąc pod wpływem alkoholu, aktor doprowadził do kolizji z motocyklistą
Jerzy S. 17 października 2022 r. prowadząc samochód marki Lexus, miał doprowadzić do kolizji z 44-letnim motocyklistą. Jak się okazało, miał ok. 0,7 promila alkoholu w organizmie.
Wyjaśniając sprawę, aktor wskazywał m.in., że 17 października 2022 r. wypił trzy, cztery lampki wina do obiadu. Zapomniał o umówionym na ten dzień wywiadzie z dziennikarzem. Czując się dobrze i w przekonaniu, że alkoholu nie ma w organizmie, wyjechał bocznymi drogami — z powodu remontu ul. Królowej Jadwigi — na spotkanie z dziennikarzem. Aktor tłumaczył, że najpierw odjechał z miejsca zdarzenia, ponieważ nie poczuł, aby spowodował kolizję i by zranił motocyklistę, który — jak wspominał — krzyczał i nie wyglądał na poszkodowanego. Jak podkreślił, miał wrażenie, że krzyczący obcy mężczyzna może go zaatakować.
Jerzy S. zaznaczył, że żałuje tamtego zdarzenia i nigdy wcześniej nie prowadził pod wpływem alkoholu. Zauważył też, że miał rozładowany aparat słuchowy w prawym uchu, co dodatkowo sprawiło, że nie widział, o co dokładnie chodziło na początku po zdarzeniu 17 października. Także po kolizji aktor wydał publiczne oświadczenie, w którym przepraszał.
Autor: Rafał Grzyb