- W zależności od typu pojazdu prowadzenie pojazdu po alkoholu zabronione jest "w ruchu lądowym" albo tylko "na drodze publicznej"
- Prywatna zamknięta posesja nie jest jednak drogą publiczną
- Na prywatne posesji – jeśli jest zamknięta dla osób z zewnątrz – nie odbywa się także ruch lądowy
- Kierowca, który został skazany na prawie dwa lata ograniczenia wolności i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, popełnił błąd – łatwo zgodził się na zaproponowany przez sąd wyrok
Nie jest tak, że kierowania pojazdami po alkoholu przepisy zabraniają "zawsze i wszędzie". Charakterystyczny przykład znajdziemy w Kodeksie wykroczeń:
Kto, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze aresztu albo grzywny nie niższej niż 2500 złotych.
Jak to rozumieć? Otóż przepisy stanowią, że samochodem, choćby i w stanie po użyciu alkoholu (0,2-0,5 promila – to stan "lekkiego podchmielenia") nie wolno jeździć w ruchu lądowym – a zatem i na drogach publicznych, i poza nimi – wszędzie tam, gdzie możemy natknąć się na innych użytkowników ruchu. To np. drogi leśne, które nie są drogami publicznymi, a może odbywać się na nich ruch.
- Przeczytaj także: Toyota nokautuje konkurencję! 5 modeli w top 10!
Ale i "ruch lądowy" nie jest pojęciem obejmującym każdy teren. Jeśli mamy działkę, na którą osoby z zewnątrz nie mają wstępu albo z innych powodów nie odbywa się na niej ruch pojazdów czy pieszych, to – teoretycznie – możemy na niej kierować samochodem nawet w stanie silnego upojenia. Jeśli ktoś pijany jeździ quadem po prywatnym polu, na którym nikt postronny nie bywa, to nie popełnia przestępstwa. Oczywiście – to zastrzeżenie jest zawsze aktualne – kierujący nie popełnia przestępstwa, dopóki nie spowoduje zagrożenia.
Dla odmiany kierując pojazdem innym niż mechaniczny (np. rowerem), nie wolno jeździć po drogach publicznych, w strefie zamieszkania i w strefie ruchu, ale już np. jazda rowerem po alkoholu na drodze leśnej nie jest zakazana – przynajmniej do momentu, gdy nie spowodujemy zagrożenia.
Ten kierowca jeździł pijany na prywatnej posesji. A i tak został skazany
Za kierowcą, który został skazany za jazdę po alkoholu na prywatnej posesji, ujął się Rzecznik Praw Obywatelskich, który na swoich stronach relacjonuje przebieg wydarzeń. Otóż ów kierowca, w chwili badania alkomatem, wydmuchał najpierw 1,39 mg/l, a przy drugim badaniu 1,46 mg/l. W przeliczeniu jest to, uwaga, nieco ponad trzy promile!
Sąd Rejonowy wyrokiem nakazowym uznał go za winnego zarzuconych mu czynów. Wymierzył karę łączną roku i 10 miesięcy ograniczenia wolności, a ponadto orzekł dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów i 10 tys. zł świadczenia pieniężnego. Wobec niewniesienia sprzeciwu wyrok stał się prawomocny.
Żeby było jasne: kierowca został skazany m.in. na podstawie następującego przepisu kodeksu karnego:
Art. 178a. § 1. Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Wyrok nakazowy jest podstępny. Nawet niewinny może zostać skazany
Tu ważna uwaga: wyrok nakazowy jest uproszczoną formą rozstrzygnięć sądowych. Sąd, na podstawie dostarczonych materiałów (w tym przypadku zapewne dostarczonych przez policję), wydaje wyrok nakazowy – czyli bez wnikania w szczegóły, bez przesłuchiwania stron, oskarżonego, obrońców, oskarżyciela, itd.). Wyrok nakazowy łatwo zaskarżyć – wystarczy napisać sprzeciw, podając w lakoniczny sposób swoje zastrzeżenia do wyroku. W praktyce wystarczy się nie zgodzić. Ale – to druga strona medalu – jeśli nie dopełnimy formalności (np. nie usuniemy na żądanie sądu braków formalnych), sprzeciw zostanie odrzucony.
- Przeczytaj także: To czyste zło w osobówkach. Drobny błąd i koszty idą w tysiące
Ten kierowca jednak nie złożył sprzeciwu, a więc wyrok się uprawomocnił. Kierowca ma ograniczoną wolność, ma do zapłaty grzywnę, ciąży na nim dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Co gorsza, od prawomocnego wyroku nie można się odwołać.
Rzecznik składa kasację. Kierowca będzie oczyszczony z zarzutów?
Rzecznik Praw Obywatelskich, jako organ uprawniony do składania kasacji od prawomocnych wyroków sądów, skorzystał w tym przypadku z przysługujących mu uprawnień. I tłumaczy:
W przypadku prowadzenia przez oskarżonego w stanie nietrzeźwości pojazdu mechanicznego przystosowanego do kierowania nim w drogowym ruchu lądowym niezbędne jest wykazanie, że sprawca poruszał się nim tam, gdzie odbywa się ten ruch. Terminu "ruch lądowy" nie można zaś interpretować rozszerzająco. Należy przyjąć, że znamię miejsca, związane z prowadzeniem pojazdu mechanicznego w drogowym ruchu lądowym będzie wypełnione wyłącznie przy poruszania się pojazdem mechanicznym w miejscach dostępnych dla powszechnego użytku.
Przestępstwo z art. 178a § 1 Kk może być zatem popełnione w szczególności na ogólnodostępnych drogach, w strefach zamieszkania, czy też strefach ruchu. Znamię miejsca nie będzie natomiast spełnione w odniesieniu do czynu popełnionego na gruncie rolnym, czy też podwórku przydomowym (jak już stwierdzał w swych wyrokach SN — np. sygn. akt V KK 358/11 czy sygn. akt IV KK 432/08). W miejscach takich nie odbywa się bowiem z założenia ruch ogólnodostępny, a dostęp do nich ma zasadniczo wąskie grono osób.