Jechał się oświadczyć, okazało się, że miał sporo na sumieniu. "Tłumaczył miłością"
Kiedy policjanci zobaczyli tego Peugeota, od razu wiedzieli, że coś jest nie tak. Kierowca w kieszeni miał pierścionek, w aucie kwiaty, okazało się, że jechał się oświadczyć. Jednak to nie stres ani miłość, którą się tłumaczył, sprawiły, że stanowił zagrożenie na drodze — mężczyzna stanie przed sądem.