- Motocyklista zauważył niebezpieczną jazdę toyoty i zareagował
- Kierowca samochodu z alkoholowym stężeniem 2,5 promila próbował uciec, potrącając motocyklistę
- Sprawca został zatrzymany przez policję, a jego auto odholowane na parking strzeżony
Drogą wojewódzką DW 811 jechała toyota, a za nią motocyklista. Kierowca osobówki nie trzymał toru jazdy, jadąc "od prawej do lewej". Motocyklista postanowił zareagować. Podejrzewał, że za kierownicą może siedzieć nietrzeźwy kierowca. Kiedy nadarzyła się okazja — wyprzedził samochód i zatrzymał się przed rondem. Następnie stanął przed autem, aby uniemożliwić kierowcy dalszą jazdę. Ten jednak ruszył. Motocyklista znalazł się na masce samochodu.
- Przeczytaj także: Policjanci z grupy Speed złapali kierowcę hulajnogi na gorącym uczynku. Nielegalny i zdumiewający dodatek
Kierowca toyoty przejechał z nim na masce kilka metrów. Motocyklista zachował jednak zimną krew i udało mu się w końcu doprowadzić do zatrzymania samochodu. Wyjął kluczyki ze stacyjki auta i zadzwonił na numer alarmowy. Kierowca uciekł. Wszystko się jednak nagrało.
Policjanci szybko jednak go namierzyli. W chwili zatrzymania 40-latek miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a auto, którym kierował, zostało odholowane na parking strzeżony.
Kierowca toyoty usłyszał już zarzuty kierowania w stanie nietrzeźwości oraz narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu innego kierowcy. Grozi mu za to kara do 3 lat pozbawienia wolności. Sąd orzekł także zakaz prowadzenia pojazdów nawet do 15 lat. Minimalny okres, przez który nie będzie mógł tego robić to trzy lata. Czekają go także dotkliwe konsekwencje finansowe.