Rząd Donalda Tuska zapowiedział, że jeszcze w tym roku pojawi się nowy, cyfrowy sposób załatwiania spraw związanych z niewielkimi kolizjami i stłuczkami. Usługa pozwoli w zdigitalizowany sposób spisać oświadczenie, dołączyć zdjęcia i wysłać zgłoszenie bezpośrednio do ubezpieczalni.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoKierowcy obawiają się, że mStłuczka będzie donosić policji
Aplikacja nie została jeszcze zaprezentowana, ale pojawiła się obawa, czy sama nie będzie informować policji o stłuczkach. — Obecnie, jeżeli uczestnicy kolizji wyrażają taką chęć, to sprawa jest załatwiana za pomocą oświadczenia sprawcy. Jednak czy wdrożenie aplikacji mStłuczka spowoduje, że będą nakładane mandaty za spowodowanie zdarzenia drogowego? — pytał z mównicy sejmowej Marcin Gwóźdź, poseł PiS.
mStłuczka doniesie policji o kolizji?
Wątpliwości polityka rozwiało Ministerstwo Cyfryzacji. — Policja nie będzie otrzymywała danych z aplikacji mStłuczka. Będą one przekazywane bezpośrednio do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, bez pośrednictwa policji. Dane będą przekazywane służbom tylko, jeśli strony wyrażą taką wolę. Tutaj sytuacja się nie zmienia — tłumaczył wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski.
Jak wynika z policyjnych statystyk, w Polsce w 2024 r. doszło do ponad 21 tys. wypadków drogowych i ponad 388 tys. kolizji. Zginęło w nich ponad 1,8 tys. osób, a ponad 24 tys. zostało rannych.