- Kobieta i mężczyzna z woj. lubuskiego zgłosili kradzież pojazdu wartego 270 tys. zł
- Policja ustaliła, że zawiadomienie o kradzieży złożono przed wykupem leasingowanego pojazdu
- Obojgu podejrzanym grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu śledztwo przeciwko mieszkańcom województwa lubuskiego, prowadzone pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Bolesławcu zakończyli aktem oskarżenia.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo- Przeczytaj także: Kierowca trafi do więzienia i straci samochód. Szybki wyrok sądu
Zgłosili kradzież, której nie było
Cała sprawa dotyczyła dwojga podejrzanych, którzy zgłosili kradzież samochodu. Zrobili to podczas wizyty turystycznej w powiecie. W ubiegłym roku wjechali na teren obiektu, w którym mieli wykupiony nocleg. Po dwóch dniach zgłosili kradzież samochodu. Jego wartość oszacowano na ponad 270 tys. zł. Co ciekawe i warte uwagi w świetle kolejnych informacji na ten temat, zawiadomienie o kradzieży zostało złożone na miesiąc przed wykupem pojazdu, który miał zostać skradziony. Auto było w leasingu.
Z parkingu "zniknęło" auto warte ponad 270 tys. zł
Jak wydarzenia z tamtego dnia opisują policjanci, mężczyzna, wysiadając z auta, nie zamknął go ani nie włączył alarmu. Pomimo że nikt nie podszedł do samochodu, po kilkudziesięciu minutach od zaparkowania auto odjechało. "Zagadkę" rozwiązał monitoring obiektu, na którego terenie zaparkowany był samochód.
W efekcie dwoje mieszkańców woj. lubuskiego zostało zatrzymanych przez policjantów i doprowadzonych do bolesławieckiej prokuratory. Usłyszeli tam zarzuty dotyczące zgłoszenia przestępstwa, które nie miało miejsca oraz przywłaszczenia pojazdu o wartości ponad 270 tysięcy złotych. 36-letniej kobiecie i 37-letniemu mężczyźnie grozi kara od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności.