Średnio 50 osób (w przeliczeniu na milion mieszkańców) zginęło w ubiegłym roku w wypadkach samochodowych w krajach Unii Europejskiej. Najbezpieczniejsze państwa to Szwecja i Wielka Brytania, gdzie liczba śmiertelnych ofiar wyniosła odpowiednio 27 i 28. Najgorzej sytuacja wygląda w Bułgarii (99 ofiar), Rumunii (97) i na Łotwie (80). Tuż za podium tego tragicznego zestawienia znajduje się Polska, gdzie w 2016 roku zginęło aż 79 osób na milion mieszkańców, a 40,8 tys. zostało rannych.

W tym roku jest nieco lepiej. Według danych Komendy Głównej Policji od stycznia do listopada w Polsce doszło do 29 707 wypadków, w których zginęło 2511 osób, a 35 889 zostało rannych. Co prawda w październiku i listopadzie widać niepokojące tendencje wzrostowe liczby wypadków (w zestawieniu rok do roku), ale mimo tego maleje liczba ofiar śmiertelnych. A co jest główną przyczyną kolizji? Według policjantów nadal jest nadmierna prędkość.

W święta czarne statystyki rosną

W 2016 roku podczas świąt Bożego Narodzenia na drogach doszło do 183 wypadków, w których zginęło 30 osób, a 229 zostało rannych. Okazuje się, że to znacznie więcej niż w 2015 i 2014 roku. W ciągu 3 dni złapano aż 664 nietrzeźwych kierowców.

Co prawda w tym roku podczas świąt ma być słonecznie i dość ciepło, ale niech to was nie zmyli. Według statystyk do najtragiczniejszych w skutkach wypadków dochodzi podczas dobrej pogody na prostych odcinkach drogi! Taka aura wywołuje u kierujących mylne przeświadczenie, że mając dobrą nawierzchnię, widoczność i prosty odcinek drogi mogą bagatelizować przepisy ruchu drogowego.

Jak co roku zapędy kierowców hamować będą policjanci. Jak co roku ruszyła też specjalna akcja policji. W tym roku będzie ona odbywać się pod nazwą „Bezpieczny Weekend – Boże Narodzenie” – wystartowała już w środę i potrwa przez tydzień. Policjanci w trakcie kontroli drogowych będą sprawdzać wymagane dokumenty uprawniające do kierowania pojazdem, zwrócą uwagę na stan techniczny i wyposażenie auta oraz sprawdzą stan trzeźwości kierowcy.