Krajowi zawodnicy Mistrzostw Polski KIA Lotos Race – jedynej polskiej serii wyścigowej pod patronatem FIA, czyli Międzynarodowej Federacji Samochodowej – spodziewają się zobaczyć wśród kibiców w Poznaniu znacznie więcej znajomych niż podczas wyścigów na europejskich obiektach. Nie tylko z myślą o zaproszonych gościach, ale o wszystkich kibicach, którzy 8 i 9 sierpnia przybędą na Tor Poznań kierowcy i ich zespoły planują w „strefie kibica” liczne atrakcje. W drugi weekend sierpnia wszyscy miłośnicy sportu samochodowego powinni relaksować się podczas wyścigów KIA Lotos Race na Torze Poznań. Obecność – obowiązkowa!

Weekend z wyścigami KIA Lotos Race na Torze Poznań rozpocznie się już w czwartek, 6 sierpnia, od dwóch długich sesji treningowych – pierwsza rozpocznie się o godzinie 9:00 i potrwa do 12:00, natomiast druga wystartuje o 13:00 i będzie trwała do aż 18:00. Dzień później wyścigowe Picanto znów pojawią się na torze podczas dwóch 30-minutowych sesji treningowych. Do pierwszej auta wyruszą o godzinie 11:30, druga rozpocznie się o 15:20. Na sobotę, 8 sierpnia, zaplanowano rozegranie wszystkich trzech sesji kwalifikacyjnych. Do Q1, które potrwa 20 minut, wszyscy zawodnicy wyruszą o godzinie 11:05. Piętnastka najszybszych kierowców w Q1 dostanie szansę poprawienia swojego czasu w drugiej sesji kwalifikacyjnej (Q2), która potrwa 15 minut i rozpocznie się o godzinie 14:00. O 15:35 zaplanowano początek ostatniej, zaledwie 10-minutowej części kwalifikacji (Q3), w której weźmie udział tylko dziesięciu najszybszych kierowców w Q2. Do pierwszego z dwóch 30-minutowych wyścigów zawodnicy ruszą w niedzielę o godzinie 11:20, drugi rozpocznie się o 15:05.

Wyścigi na poznańskim obiekcie będą wyjątkowe nie tylko z uwagi na jedyny występ większości zawodników przed rodzimą publicznością. Spora w tym zasługa również samego toru – jednego z najkrótszych, na których ścigają się zawodnicy Mistrzostw Polski Kia Picanto.

Jego pętla liczy jedynie 4083 m długości. Przy standardowej liczbie zakrętów, których jest 14, niewiele miejsca pozostaje na długie proste, na których zawodnicy mogą bezpiecznie wyprzedzać. Najdłuższa z nich liczy tylko 560 m i jest o aż 340 m krótsza niż, na przykład, najdłuższa prosta toru Slovakiaring, na którym była rozgrywana ostatnia runda Mistrzostw Polski KIA Lotos Race. Najszybszym i najbardziej odważnym zawodnikom stosunkowo krótka prosta start-meta nie przeszkadza przez niemal kilometr podróżować na czwartym biegu z pedałem gazu wciśniętym do podłogi. Wszystko dlatego, że z gazem przy podłodze jadą oni już od połowy przedostatniej prostej i bez odejmowania gazu pokonują ostatni prawy zakręt toru, dzięki czemu na końcu prostej startowej ich Picanto osiągają prędkość ponad 160 km/h.

Lider Mistrzostw Polski KIA Lotos Race – Michał Śmigiel – ma z Toru Poznań zarówno bardzo dobre, jak i bardzo złe wspomnienia. „Tor Poznań jest bardzo specyficzny. Jeśli komuś wydaje się, że po kilku czy kilkunastu okrążeniach już go dobrze poznał, jest wiele miejsc, w których może się zdziwić. Dwa lata temu miałem tu bardzo groźny wypadek – 8-krotnie rolowałem. Na 3 dni trafiłem do szpitala. Na szczęście, Kia Picanto to solidny samochód i bardzo dobrze zabezpieczony, dlatego nic poważnego mi się nie stało. W ubiegłym roku udało mi się wygrać w Poznaniu i liczę na to, że powtórzę ten wynik również w tym roku. Już teraz przygotowuję się do tej rundy… oglądając zeszłoroczne on-board’y.” – przed startem na Torze Poznań powiedział 19-latek z Sopotu.

Kierowcy zagraniczni traktują rundę w Polsce jak wszystkie inne, chociaż spodziewają się, że Polscy zawodnicy na własnym torze będą jeszcze szybsi niż zazwyczaj. Roxanne Treuberg, jedyna kobieta w stawce kierowców, ma jasno sprecyzowany cel do osiągnięcia nie tylko podczas 2 wyścigów w Poznaniu, ale wszystkich 6, które zostały do rozegrania. „Pozostałe do końca sezonu wyścigi chciałabym kończyć w pierwszej dziesiątce. To będzie wymagało ode mnie podjęcia ekscytującej walki z innymi zawodnikami. Mam nadzieję, że zawsze będzie to walka fair! Tylko kończąc wyścigi i wygrywając z innymi kierowcami w czystej walce zdobywa się doświadczenie, którego tak bardzo potrzebuję. Trochę dobrej zabawy podczas ścigania i zdobycie kolejnych punktów też się liczą, jeśli myśli się o zajęciu dobrego miejsca w klasyfikacji na koniec sezonu.” – mówi zaledwie 16-letnia Niemka. I z uśmiechem dodaje „Największa różnica między kartingiem a wyścigami KIA Lotos Race polega na tym, jak jestem postrzegana i traktowana przez pozostałych kierowców. Zawsze są wobec mnie uprzejmi i nie traktują wyłącznie jak rywala. Czuję, że chłopaki mnie szanują i nie śmieją się ze mnie dlatego, że jestem dziewczyną.”

Podobny cel na pozostałe 3 rundy stawia sobie o rok młodszy Maximilian Zupanic. Na pytanie o największą różnicę między jazdą kartem a prowadzeniem wyścigowego Picanto 15-letni mieszkaniec Grazu w Austrii z przymrużeniem oka odpowiada – „napęd na przednie koła i konieczność zmiany biegów.” Za największe wyzwanie, z którym przyszło mu się zmierzyć podczas pierwszych 6 wyścigów sympatyczny nastolatek uznał moment startu. „Jeśli ambitny plan na pozostałe rundy ma się powieść, muszę - przede wszystkim – poprawić swoją skuteczność podczas startu. I to już od wyścigów na Torze Poznań.”