Prywatnie jestem właścicielem VW T4 Caravelle TDI, do którego tankuję olej napędowy. Kilka miesięcy temu z bólem obserwowałem, jak cena tego paliwa przekraczała magiczną wtedy barierę sześciu zł za litr. Dziś mogę tylko pomarzyć o takim stanie rzeczy — średnia cena detaliczna litra ropy wg. portalu e-petrol.pl na dzień 29 czerwca 2022 r. to 7,89 zł. I właśnie te wysokie ceny doprowadzają do niegdyś absurdalnych sytuacji. Mianowicie roczne ubezpieczenie OC jest obecnie, w moim przypadku, tańsze niż pełen bak paliwa. W tym roku za polisę OC razem z NNW oraz Assistance zapłaciłem 589 zł. Gdybym chciał zatankować 80-litrowy bak mojego Volkswagena do pełna, to kosztowałoby mnie to 631 zł i 20 gr.

OC ubezpieczenie Foto: Krzysztof Kaźmierczak / Auto Świat
OC ubezpieczenie

Zdaję sobie sprawę z tego, że przecież podjeżdżając na stację benzynową, w baku musi być jakaś ilość paliwa i prawdopodobnie nie upchnąłbym do niego aż 80 litrów za jednym razem. Proszę jednak pamiętać, że Assistance oraz NNW to nie są obowiązkowe składki — samo OC również byłoby tańsze.

"Taniej jest go ubezpieczać niż karmić"

Tak naprawdę to nie chodzi tutaj o liczenie jednej i drugiej kwoty co do grosza, ale o pokazanie, w jakich czasach żyjemy. Zarówno OC, jak i paliwo to koszty utrzymania samochodu, których nie da się uniknąć. Zwykle jednak, w moim gospodarstwie domowym, benzynę lub ropę traktowało się jako wydatek bieżący, podczas gdy OC to od zawsze była jedna z tych niechcianych, względnie wysokich, corocznych opłat. Rok 2022 r. wszystko zmienił bowiem, jak się okazało, taniej kosztowała mnie wizyta u ubezpieczyciela, niż jedno tankowanie na stacji benzynowej.

Co dalej z cenami paliw?

Chwilowo promocjami kuszą niektóre stacje benzynowe, ale tak naprawdę to jeszcze nie koniec podwyżek przy dystrybutorach — nadchodzi choćby podwyższenie podatku VAT do 23-procentowego poziomu sprzed tegorocznej obniżki. Wg. ostatnich informacji nastąpi to na początku sierpnia 2022 r.