Auto Świat Wiadomości Aktualności Kierowca BMW M3 siał terror na autostradzie A1. Wszystko się nagrało [WIDEO]

Kierowca BMW M3 siał terror na autostradzie A1. Wszystko się nagrało [WIDEO]

Autor Krzysztof Kaźmierczak
Krzysztof Kaźmierczak

Na prezentowanym nagraniu kierowca najnowszego BMW M3 wartego pół mln zł szykanuje na autostradzie A1 parę jadącą samochodem osobowym. To, czego dopuścił się ten kierujący jest karygodne i dokłada kolejną niechlubną cegiełkę do stereotypu kierowców aut bawarskiej marki. Oto co się stało.

BMW M3 na A1
Dashcam Bandit / Shutterstock / YouTube
BMW M3 na A1
  • Nagranie pokazuje jak kierowca BMW M3 zachowuje się agresywnie wobec innego uczestnika ruchu drogowego na autostradzie A1
  • W pewnym momencie nagrania TIR-y zaczynają masowo wyprzedzać oba pojazdy. Jedna z osób w samochodzie atakowanym przez BMW stwierdza, że jadą 60 km/h po autostradzie, oraz że to po prostu niebezpieczne
  • Autor nagrania podaje do informacji, że ten atak na autostradzie trwał ok. 60 min.
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Musimy uczciwie przyznać, że nie mamy pewności, co sprawiło, że kierowca niebieskiego auta o mocy ponad 500 KM stracił kontrolę nad swoim zachowaniem. Czy zdenerwowało go to, że nagrywający jechali pasem do wyprzedzania i nie pozwolili szybkiemu sedanowi rozwinąć skrzydeł na "lewym"? Być może. Czy miał prawo zachowywać się w taki sposób? Oczywiście, że nie.

Na nagraniu widzimy, jak kierujący BMW zajeżdża drogę nagrywającej wszystko parze. Potem niebieskie BMW próbuje ich zatrzymać, mruga światłami awaryjnymi i niebezpiecznie zwalnia, nie pozwalając dać się wyprzedzić. W pewnym momencie nagrania TIR-y zaczynają masowo wyprzedzać oba pojazdy. Jedna z osób w samochodzie atakowanym przez BMW stwierdza, że jadą 60 km/h po autostradzie, oraz że to po prostu niebezpieczne. Oto jak wszystko opisali nagrywający:

"Wyprzedzając pojazd z przyczepą przy prędkości 140 km/h na autostradzie, zauważyliśmy auto marki BMW, które utrzymywało bardzo małą odległość od naszego samochodu. Był ok. 3 m od nas, przy prędkości autostradowej. Po zakończeniu wyprzedzenia i zjechaniu na prawy pas wyprzedziło nas to BMW i niebezpiecznie blisko naszego pojazdu zmieniło pas na prawy, a następnie zaczęło nieuzasadnione i gwałtowne hamowanie, które zmusiło nas do awaryjnego zahamowania do prędkości poniżej 50 km/h. Po tej sytuacji chcieliśmy go ponownie wyprzedzić, ale nie pozwolił na to, przyspieszając i doganiając nasz pojazd, co uniemożliwiło nam wykonanie rozpoczętego manewru. Potem ukrył się za nami i znów zaczął jechać niebezpiecznie blisko. Znowu nas wyprzedził i znów zaczął zwalniać ruch na autostradzie do 60 km/h i kontynuował taką jazdę przez kilka kilometrów. Później postanowił dać się wyprzedzić i zaczął podążać za nami w naszym wolnym tempie i de facto podążać za nami przez ponad 35 minut drogi. Dopiero po tym czasie poddał się i odjechał. Całe wydarzenie trwało ponad godzinę."

Pod filmem swój komentarz dodał właściciel kanału Dashcam Bandit, gdzie nagranie zostało opublikowane. Zarządzający kanałem skontaktowali się z kierowcą BMW, który ich zdaniem opowiedział nieco inną wersję wydarzeń. Cytat z tej wypowiedzi załączamy poniżej i pozostawiamy do Waszej oceny drodzy Czytelnicy.

"W nieco innym świetle całe zdarzenie przedstawia sam kierowca nagranego BMW, z którym udało nam się skontaktować. Jak twierdzi, autorzy nagrania również mają wiele na sumieniu — przede wszystkim uporczywe zajmowanie lewego pasa ruchu na autostradzie, co jak wiadomo, jest wykroczeniem. Utrzymywali też małą prędkość, de facto poruszając się pasem przeznaczonym do wyprzedzania."

Z mojej strony mogę jedynie dodać, że sam miałem okazję być wiele razy wyprzedzanym jak i wyprzedzającym. Często te manewry nie przebiegają w tak szybko jak byśmy tego chcieli. Tylko cierpliwość, zdrowy rozsądek oraz odrobina empatii wobec innych pozwoli nam wszystkim zachować bezpieczeństwo na drodze.

Autor Krzysztof Kaźmierczak
Krzysztof Kaźmierczak
Powiązane tematy:BMWAutostradaKamera
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków