W miniony poniedziałek na trasie DW984 Mielec — Tarnów odbył się kurs przewoźnika FlixBus. Podczas jazdy, około godziny 9 rano kierowca charakterystycznego zielonego busa zdecydował się na ryzykowny manewr, który mógł doprowadzić do tragedii.
Kierowca FlixBusa wyprzedzał w niebezbieczny sposób. Jest komentarz firmy
W serwisie X pojawiło się nagranie, na którym widać, jak FlixBus wyprzedza ciężarówkę, a z naprzeciwka nadjeżdża inne auto, z którym mogło dojść do czołowego zderzenia. Nagranie oburzyło internautów, którzy uznali, że firma powinna zainteresować się zachowaniem kierowcy, a przede wszystkim wyciągać konsekwencje.
Pod wpisem odezwał się Michał Leman, dyrektor zarządzający FlixBusa na rynku w Polsce, Ukrainie i krajach Bałtyckich, który odniósł się do sprawy. Wówczas zaznaczył, że firma zajmuje się zidentyfikowaniem kierowcy oraz że zostanie zakończona z nim współpraca.
"Fakt" zwrócił się do FlixBusa z prośbą o wyjaśnienie, jakie kroki udało się podjąć. Michał Leman wyznał, że udało się ustalić dane kierowcy odpowiedzialnego za ten kurs.
"Narażanie zdrowia i życia zarówno pasażerów, jak i innych uczestników ruchu drogowego, jest absolutnie nieakceptowalne, dlatego wspólnie z naszym partnerem obsługującym tę linię podjęliśmy decyzję o natychmiastowym zwolnieniu kierowcy odpowiedzialnego za manewr przedstawiony na nagraniu. Zwolnienie obejmuje wszystkie zielone linie, również te obsługiwane przez innych partnerów FlixBusa" — przekazał.
Firma przeprosiła za zaistniałą sytuację i zapewniła, że regularnie przeprowadza szkolenia dla kierowców "w zakresie zasad bezpiecznej jazdy, obsługi klienta i reagowania na trudne sytuacje na drodze".