Auto Świat Wiadomości Aktualności Kierowca skazany za przestępstwo, choć popełnił wykroczenie. RPO interweniuje

Kierowca skazany za przestępstwo, choć popełnił wykroczenie. RPO interweniuje

Rzecznik Praw Obywatelskich złożył kasację do Sądu Najwyższego w sprawie kierowcy, który jechał po spożyciu alkoholu: badanie alkomatem wykazało stężenie alkoholu w wydychanym powietrzu na poziomie 0,25 mg/l, co przekłada się na równe pół promila we krwi. Kierowca został skazany za przestępstwo, choć przepisy mówią, że stan nietrzeźwości zaczyna się dopiero, gdy kierowca osiągnie wynik ponad pół promila. Czy sąd ma prawo definicję nietrzeźwości troszeczkę naciągnąć?

Badanie alkomatem
Auto Świat
Badanie alkomatem
  • Czasem bardzo niewielka różnica w poziomie alkoholu w wydychanym powietrzu przesądza o tym, czy kierowca popełnia wykroczenie, czy przestępstwo
  • Sąd nie ma prawa "naciągać" definicji nietrzeźwości przewidzianej przez prawo, nawet jeśli kierowca jest "na granicy"
  • W przypadku pomiarów prędkości policjanci powinni brać pod uwagę dopuszczalne błędy pomiarowe urządzeń – a nie robią tego. W przypadku wyników "na granicy" kierowcy mogą się tego domagać
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Najpierw trochę teorii prawno-alkoholowej: prawo zabrania jazdy po alkoholu, gdy stężenie alkoholu we krwi wynosi lub prowadzi do stężenia 0,2 promila lub przekracza tę wartość. Alternatywną jednostką miary "upojenia" jest zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu – 0,1 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu oznacza dokładnie to samo co 0,2 promila we krwi. Stopień "upojenia" ma jednak zasadnicze znaczenie dla odpowiedzialności kierowcy: prawo odróżnia, po pierwsze, "stan po użyciu alkoholu" (zachodzi wtedy, gdy stężenie alkoholu we krwi wynosi lub prowadzi do 0,2-0,5 promila lub 0,1-0,25 mg/l w wydychanym powietrzu) i po drugie, "stan nietrzeźwości" – gdy zawartość alkoholu przekracza 0,5 promila (wynosi ponad 0,25 mg/l w wydychanym powietrzu). Upraszczając: kierowca, mając mniej niż 0,2 promila, jest trzeźwy, przy stanie 0,2-0,5 jest "po użyciu", a powyżej 0,5 – jest nietrzeźwy.

Po alkoholu za kierownicą - wykroczenie czy przestępstwo?

Prowadzenie samochodu "w stanie po użyciu alkoholu" to wykroczenie. To drugie (kierowanie w stanie nietrzeźwości) to już przestępstwo. Ma to znaczenie i formalne, i praktyczne: ten kto popełnia wykroczenie kierowania samochodem po alkoholu, naraża się na areszt (do 30 dni) i grzywnę do 5 tys. zł, a także na zakaz prowadzenia pojazdów od 6 miesięcy do 3 lat, pozostaje jednak osobą niekaraną za przestępstwo. Ten, kto popełnia przestępstwo kierowania po alkoholu (kierowanie w stanie nietrzeźwości), może zostać skazany na ograniczenie wolności lub więzienie, karę pieniężną do 60 tys. zł i zakaz prowadzenia pojazdów na okres do 15 lat. Po skazaniu jest osobą karaną, a to utrudnia znalezienie pracy (i wyklucza z wielu zawodów), utrudnia otrzymanie kredytu itp. Choć zatem w praktyce 0,25 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu i 0,26 mg/l to to samo, z przyczyn formalnych jest to kolosalna różnica!

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Popełnił wykroczenie, skazali za przestępstwo

"Pan Tadeusz został oskarżony o kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości – w wydychanym powietrzu stwierdzono 0,25 mg/l alkoholu. Art. 178a § 1 Kodeksu karnego przewiduje za takie przestępstwo grzywnę, karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2" – czytamy na stronach Rzecznika Praw Obywatelskich.

"Sąd Rejonowy w B. wyrokiem nakazowym uznał oskarżonego za winnego tego przestępstwa. Skazał go za to na tysiąc zł grzywny. Ponadto zakazał mu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na 3 lata. Nakazał także zapłatę 5 tys. zł świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej".

Tyle, że 0,25 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu jeszcze mieści się w widełkach wykroczenia! Owszem – w jego górnej skali, niemniej wciąż jest to tylko stan po użyciu alkoholu – kierowanie autem w takim stanie to tylko wykroczenie. Czy poważne? W Polsce tak – to jedno z najsurowiej karanych wykroczeń, choć w większości krajów Europy Zachodniej kierowca w takim stanie może kierować samochodem legalnie.

RPO złożył w tej sprawie kasację do Sądu Najwyższego, wskazując na to, że sąd rejonowy, wymierzając karę za przestępstwo, pomylił się, gdyż przestępstwo nie miało miejsca.

RPO wygrywa kasację – nie było przestępstwa, nie może być kary za jego popełnienie!

W tym przypadku skazany nie odwoływał się od wyroku, na wszystko się zgodził. Czy nie umiał się odwołać, czy nie wiedział, że nie popełnił przestępstwa, czy też bał się – nie wiemy. Wyrok się uprawomocnił. Sąd Najwyższy, do którego RPO wniósł kasację, stwierdził jednak, że sąd rejonowy nie miał prawa modyfikować wartości, które określają, co stanowi już przestępstwo, a co jeszcze wykroczenie. Oskarżony nie powinien w ogóle być sądzony za przestępstwo, a jedynie za wykroczenie! Wyrok został uchylony, a sprawa ponownie przekazana sądowi rejonowemu do rozpatrzenia. I nawet jeśli kara za wykroczenie będzie podobna do kary za przestępstwo, to jednak formalne znaczenie dla skazanego ma to ogromne – to taka różnica jak być karanym albo niekaranym!

Wykroczenia "na granicy" – tysiące poszkodowanych kierowców

Z podobnymi sytuacjami zbyt surowego karania kierowców (a lepiej powiedzieć: karania za poważniejsze wykroczenia niż popełnione) mamy do czynienia na co dzień. Do takich zdarzeń dochodzi, gdy wykroczenie stwierdzane jest przy użyciu urządzeń pomiarowych, a organy nakładające karę nie biorą pod uwagę dopuszczalnych, typowych błędów pomiarów. Przykładowo żaden miernik prędkości nie jest w stu procentach dokładny nawet przy założeniu, że używany jest prawidłowo, zgodnie z instrukcją! To, o ile radar czy miernik laserowy może się pomylić, wiadomo: jest to napisane w instrukcji obsługi takiego sprzętu i zwykle dopuszczalny błąd pomiaru wynosi +/- 3 km/h przy prędkości do 100 km/h oraz 3 proc. przy prędkości wyższej niż 100 km/h. A tymczasem taryfikator mandatów przewiduje konkretne kary, np. za przekroczenie o 21-30 km/h od 100 do 200 zł mandatu i 4 punkty karne. A co, jeśli kierowca zostanie zatrzymany za przekroczenie dokładnie o 21 km/h? Policjanci nie biorą pod uwagę, że radar czy laser może się mylić – kierowca ma zapłacić 100-200 zł, przyjąć 4 punkty karne i koniec. Tylko czy naprawdę? Zgodnie z zasadą, że każdą wątpliwość należy interpretować na korzyść obwinionego, należałby przyjąć, że kierowca jechał wolniej – przekroczył nie o 21 km/h, a jedynie o 18 km/h. Mandat może być tak sam, ale punkty karne – nie cztery, tylko dwa!

O 51 km/h za szybko – czy powinni zatrzymywać prawo jazdy?

O ile kwestia różnicy 2 punktów karnych w większości przypadków ma niewielkie znaczenie (choć też nie zawsze jest ono niewielkie), to problem staje się istotny, gdy od "dosłownie jednego km/h" zależy karne zatrzymanie prawa jazdy. Przyjmijmy, że ktoś został zatrzymany na przekroczeniu prędkości o 51 km/h w terenie zabudowanym: policjant bez dyskusji kierowcy zabiera prawo jazdy, a następnie starosta formalnie zatrzymuje je na 3 miesiące. Ale czy należy się z tym godzić? Jeśli miernik myli się (zgodnie z instrukcją) o +/- 3 km/h, to należy przyjąć, że kierowca jechał nie o 51 km/h za szybko, a jedynie o 48 km/h za szybko – a zatem o automatycznym karnym zatrzymaniu prawa jazdy nie powinno być mowy!

Polskie przepisy na bakier z techniką

Owszem, w wielu krajach mandaty są wyższe niż w Polsce, ale jednocześnie przepisy każą automatycznie korygować wyniki pomiarów prędkości na korzyść ukaranego kierowcy. To proste: zmierzyliśmy, że jechałeś 75 km/h, ale przyjmujemy, że jechałeś 72 km/h – i za to chcemy cię ukarać. To słuszne podejście, bo nie pozostawia wątpliwości, czy kara jest nałożona sprawiedliwie, czy też nie.

Przeczytaj też:

To samo dotyczy pomiarów wykonanych alkomatem – zwłaszcza przy wynikach granicznych powinno się ustalać, w którą stronę urządzenie pomyliło się. W przypadku wysokiej jakości alkotesterów jest możliwe nawet stwierdzenie, "w którą stronę" myli się ten konkretny egzemplarz. Jeśli wynik jest "na granicy" (zwłaszcza po niewłaściwej stronie granicy z punktu widzenia kierowcy), pomiar powinien być powtórzony, najlepiej innym urządzeniem. To dlatego, że "kosmetyczna" różnica w wyniku może mieć zasadniczą wagę dla ukaranego kierowcy.

Autor Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków