- Policja regularnie organizuje nie tylko akcje wyłapywania kierowców, ale także prowadzi działania edukacyjne. W najnowsze zaangażowano dzieci
- Kierowcy mieli wybór. Dostać mandat za prędkość czy zjeść cytrynę
- Nadmierna prędkość jest jednym z najczęstszych powodów wypadków drogowych. Policja podkreśla, że choć akcja miała przede wszystkim charakter edukacyjny, nie oznacza to rezygnacji z tradycyjnych metod egzekwowania przepisów
W miejscowości Mikoszowa odbyła się nietypowa akcja prewencyjna, której inicjatorami byli funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego z Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy oraz uczniowie Szkoły Podstawowej im. Astrid Lindgren w Zastrużu. Celem inicjatywy było zwrócenie uwagi na konieczność przestrzegania limitów prędkości w terenie zabudowanym oraz podniesienie świadomości o zagrożeniach w rejonach przystanków autobusowych i miejscach bez chodników dla pieszych.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo:
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoAkcja policji "Cytryna czy mandat". Było kwaśno, ale się upiekło
W ramach działań kontrolnych, które miały miejsce 21 października, najmłodsze pokolenie wraz z policjantami sprawdzało, czy kierowcy respektują obowiązujące przepisy ruchu drogowego. Dla przestrzegających zasady przygotowano słodkie nagrody – cukierki, natomiast dla tych, którzy zdecydowali się na nadmierną prędkość, przewidziano alternatywną formę kary – mogli oni wybrać między mandatem a zjedzeniem kwaśnego plasterka cytryny.
Niestety, niektórzy kierowcy musieli zmierzyć się z "kwaśnymi cytrynami", co świadczy o wciąż występujących wykroczeniach. Przypomnijmy, że nadmierna prędkość jest jednym z najczęstszych powodów wypadków drogowych. Policja podkreśla, że choć akcja miała przede wszystkim charakter edukacyjny, nie oznacza to rezygnacji z tradycyjnych metod egzekwowania przepisów.
Przeczytaj także: Już jutro paliwo za 4,99 zł za litr. Stacje Avia wracają ze swoją promocją
Mandaty za prędkość w 2024 r. Dużo kwaśniejsze niż cytryna
Policja i uczniowie Szkoły Podstawowej w Zastrużu dają do zrozumienia, że bezpieczeństwo na drodze jest sprawą priorytetową i każdy uczestnik ruchu drogowego powinien dołożyć wszelkich starań, by na drogach było jak najbezpieczniej. "Kwaśne mandaty" mogą być skutecznym przypomnieniem o tym, jak ważne jest przestrzeganie ograniczeń prędkości oraz innych przepisów ruchu drogowego. St. asp. Aleksandra Pieprzycka, rzecznik prasowy, podkreśla znaczenie takich akcji w edukacji najmłodszych oraz w przypominaniu kierowcom o konsekwencjach nieodpowiedzialnej jazdy. Tym razem skończyło się na cytrynach. Warto przypomnieć, że mandaty za prędkość są teraz naprawdę wysokie:
- Przekroczenie dopuszczalnej prędkości do 10 km/h – mandat 50 zł i 1 punkt karny,
- o 11–15 km na godz. – mandat 100 zł i 2 punkty karne,
- o 16–20 km na godz. – mandat 200 zł i 3 punkty karne,
- o 21–25 km na godz. – mandat 300 zł i 5 punktów karnych,
- o 26–30 km na godz. – mandat 400 zł i 7 punktów karnych,
- o 31–40 km na godz. – mandat 800 zł i 9 punktów karnych,
- o 41–50 km na godz. – mandat 1000 zł i 11 punktów karnych,
- o 51–60 km na godz. – mandat 1500 zł i 13 punktów karnych,
- o 61–70 km na godz.– mandat 2000 zł i 14 punktów karnych,
- o 71 km na godz. i więcej – mandat 2500 zł i 15 punktów karnych.
Kierowcy-recydywiście oczywiście muszą się liczyć z podwojeniem kar finansowych, jeśli jadą o 30 km na godz. za szybko. W przypadku przekroczenia prędkości o ponad 50 km na godz. w terenie zabudowanym kierowcy z automatu zatrzymywane jest prawo jazdy na trzy miesiące.