- Tylko w 2018 roku funkcjonariusze SOP byli sprawcami dziesięciu kolizji i wypadków
- Służba Ochrony Państwa planuje znacząco powiększyć flotę – nawet o kilkadziesiąt nowych samochodów
- SOP chce pozyskać m.in.: osiem limuzyn z silnikami o mocy co najmniej 340 KM. Samochody mają trafić do służby już na początku grudnia 2019 roku
Zmiana z BOR (Biuro Ochrony Rządu) na SOP (Służba Ochrony Państwa) miała być zmianą na lepsze. Zapowiadano bowiem elitarną i liczniejszą od BOR służbę specjalizującą się w ochronie najważniejszych urzędników państwowych. Niestety, niemal od chwili powołania SOP regularnie daje znać o sobie. Już w drugim miesiącu działania formacji prezydencka limuzyna miała problemy w Krakowie. A to był dopiero początek.
Kolizje i wypadki, czyli przykre wpadki
Według danych Radia Zet, tylko w 2018 roku funkcjonariusze SOP byli sprawcami dziesięciu kolizji i wypadków. Rok wcześniej, za czasów BOR, odnotowano o połowę mniej podobnych zdarzeń, których sprawcami byli funkcjonariusze. W sumie w 2017 roku kierowcy BOR uczestniczyli w 19 zdarzeniach drogowych (również z uwzględnieniem tych, w których winę ponosiły osoby trzecie). Rok później SOP odnotowała 27 przypadków. A to nie koniec.
W 2017 roku odnotowano tylko i aż jedno zdarzenie drogowe z udziałem kolumny z VIP-em ochranianej przez BOR. W 2018 roku były zaś cztery przypadki związane z działaniami SOP. W ciągu zaledwie dwóch pierwszych miesięcy 2019 roku SOP zdążyła zaliczyć trzy kraksy podczas transportu VIP-ów.
Jak na razie, bieżący rok nie wypada najlepiej dla SOP pod względem statystyk. W marcu kierowca SOP zaliczył kolizję z tramwajem w Gdańsku. Odnotowano także m.in. wypadki w podwarszawskiej miejscowości Zakręt, na autostradzie A4 nieopodal zjazdu na popularną zakopiankę, stłuczkę na trasie między Świnoujściem, a Białogardem, czy potrącenie rowerzystki w Warszawie. W sierpniu doszło jeszcze w Krakowie do kolizji dwóch samochodów z kolumny prezydenckiej (wg TVN24 jednym z aut podróżował prezydent Andrzej Duda). Nawet po wakacjach nie ma spokoju. We wrześniu doszło bowiem w okolicach Łodzi do kolizji auta osobowego z uprzywilejowanym busem wiozącym funkcjonariuszy SOP.
SOP rusza na zakupy – nawet kilkadziesiąt nowych aut
Otwartą kwestią pozostaje, czy SOP uda się poprawić statystyki szkodowości, czy też jeszcze powiększyć. Służba bowiem planuje znacząco powiększyć flotę – nawet o kilkadziesiąt nowych samochodów. Tylko w sierpniu rozstrzygnięto kilka przetargów. Ponad milion złotych SOP wyda na zakup dziewięciu egzemplarzy Skody Superb. Podobną kwotę przeznaczono na zakup czterech Mercedesów V 250d. Flotę powiększyć ma także kilkanaście BMW serii 5, 7 i X5, o łącznej wartości ponad 6 milionów złotych. Na tym nie koniec.
Na początku września ogłoszono zakup kolejnych sześciu samochodów osobowych z silnikami benzynowymi o mocy co najmniej 150 KM. Na liście wymaganego wyposażenia jest m.in. układ automatycznego hamowania, aktywny asystent pasa ruchu, system monitorowania martwego pola oraz komputer pokładowy z menu w języku polskim.
Zaledwie kilka dni temu SOP ogłosił kolejne postępowanie. Tym razem przedmiotem zakupu ma być osiem limuzyn (w grę wchodzi tylko sedan). Oczekiwania są jeszcze wyższe niż w przypadku zamówienia z początku września. Wymagana moc silnika benzynowego to nie mniej niż 250 kW, czyli 340 KM. Długość co najmniej 5,2 m co w praktyce oznacza przedłużone wersje takich modeli Audi A8, BMW serii 7, Mercedesa Klasy S albo „zwykłą” odmianę Lexusa LS.
Na liście wyposażenia znalazły się takie elementy jak m.in.: automatyczna skrzynia biegów, napęd na wszystkie koła, lodówka (lub schładzany schowek), rolety przeciwsłoneczne, czytnik kart SD lub gniazdo USB, przednie światła LED lub laserowe, system domykania drzwi, samopoziomujące zawieszenie czy skórzana tapicerka i sztyce dla proporców. Co ciekawe, w przypadku limuzyn wystarczy tylko system ostrzegania przed zjechaniem z pasa ruchu. Czy tyle wystarczy, by uchronić się przed kolizją?