Ursus już od dłuższego czasu borykał się z kłopotami finansowymi, ale po ostatnich wieściach o wygranym przetargu na elektryczne autobusy (nowa działalność firmy), wydawało się, że wyjdzie na prostą. Niestety, firma ma nowe kłopoty.

Kilka dni temu Ursus otrzymał od PKO BP wezwania do zapłaty należności, w tym należność główną w wysokości 10 mln zł i odsetki w kwocie 618 tys. zł. Zarząd właśnie poinformował o zajęciu przez komornika sądowego ruchomości przeznaczonych do produkcji, a także zapasów magazynowych znajdujących się w Lublinie.

Ursus poinformował w komunikacie do akcjonariuszy, że: "Powszechna Kasa Oszczędności Bank Polski rozpoczęła egzekucję z zabezpieczeń rzeczowych, pomimo otwarcia w dniu 7 listopada 2018 roku przyspieszonego postępowania układowego wobec Ursusa oraz pomimo prowadzonych przez firmę z bankiem rozmów i negocjacji odnośnie spłaty zobowiązań".

Ursus zadeklarował też, że podjął już stosowne działania prawne zmierzające do zawieszenia postępowania egzekucyjnego oraz do uchylenia zajęć.