Legendarna firma Karmann, która założona została już w roku 1874, na przestrzeni ponad wieku zmieniała nieco charakter swojej działalności - od produkcji bryczek, poprzez projektowanie karoserii samochodów, do produkcji i montażu elementów dla wielu znanych firm, jak Porsche, Volkswagen, czy Chrysler. W ubiegłym roku przedstawiciele wystąpili o ochronę przed wierzycielami, a teraz ostatecznie zamykają bramy zakładów. Nie wiadomo, czy firma, która tworzy bogatą historię motoryzacji, kiedykolwiek powróci.

Najbardziej znanym dziełem firmy Karmann jest model Volkswagen Karmann Ghia, produkowany w latach 1955 - 1974. Projekt nadwozia należał do Karmanna, natomiast podzespoły pochodziły od Volkswagena, z którym w roku 1949 zawiązano współpracę. Powstało około 360 tys. egzemplarzy o nadwoziu zamkniętym oraz 80 tys. kabrioletów.

Za pomysłem sportowego samochodu stał Wilhelm Karmann, właściciel firmy. Jego zakłady produkowały w tym czasie VW Garbusy w wersji kabriolet. Po otrzymaniu projektu nadwozia od włoskiej firmy projektowej Ghia, postanowiono użyć możliwie najwięcej elementów konstrukcyjnych Garbusa. Tak oto powstał legendarny model, którego dobrze zachowane egzemplarze osiągają dziś zawrotne ceny wśród kolekcjonerów.

Na przestrzeni kilkudziesięciu kolejnych lat firma Karmann stała za projektami wielu kabrioletów, jak m.in. Audi 80 oraz A4, Ford Escort, Nissan Micra CC, VW Golf, Scirocco i Beetle, Triumph TR6, Chrysler Crossfire, Renault Megane, kilka modeli Porsche, BMW i Mercedesa.

Ostatnim samochodem, jaki zjechał z taśm montażowych, był Mercedes CLK. Jak powiedział przedstawiciel firmy, w miniony poniedziałek z fabryki wyjechał ostatni samochód zbudowany w całości przez firmę Karmann. Słowa te pozostawiają otwartą furtkę dla przypuszczeń, że nowy Karmann jednak powróci z pomocą jednego lub więcej współwłaścicieli.

Firma Karmann od 1949 roku wyprodukowała około 3,3 miliona samochodów, wliczając w to Karmanna Ghia, różne odmiany coupe i kabrioletów Volkswagena, otwartych wersji Forda Escorta, Mercedesa CLK oraz Audi. Pozostaje mieć nadzieję, że ta liczba będzie w dalszym ciągu rosła, a producentowi z tak bogatą i długą historią nie pozwoli się tak po prostu zniknąć z motoryzacyjnej mapy świata.

Michał Szymaczek / Onet