• Ministerstwo Zdrowia oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji planują zmiany w zakresie badań na zawartość alkoholu w organizmie
  • Dopiero po upływie 15 minut od zakończenia palenia tytoniu lub spożycia alkoholu będzie można przeprowadzić badanie analizatorem wydechu
  • Kierowcy muszą się zatem liczyć z dłuższym postojem w przypadku policyjnej kontroli trzeźwości

Policyjne kontrole trzeźwości kierowców mogą potrwać dłużej niż do tej pory. Szczególnie dotyczy to akcji przeprowadzanych przy bramkach na autostradach albo na rogatkach miast (np. tzw. trzeźwe poranki). Wszystko za sprawą nowego projektu rozporządzenia Ministra Zdrowia i Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Projekt właśnie trafił do konsultacji publicznych.

Wnioskodawcy wskazują warunki, w których badanie analizatorem wydechu można rozpocząć z opóźnieniem. W uzasadnieniu wskazano, że kontrolę trzeźwości przeprowadza się nie wcześniej niż „przed upływem 15 minut od chwili zakończenia spożywania alkoholu lub palenia tytoniu, elektronicznych papierosów lub nowatorskich wyrobów tytoniowych przez osobę badaną”.

W praktyce oznacza to tyle, że kierowca zatrzymany do kontroli w chwili, gdy korzysta z e-papierosa, będzie musiał odczekać co najmniej 15 minut, zanim zostanie poddany badaniu tradycyjnym alkomatem (istnieje bowiem ryzyko, że wynik może się okazać błędny na skutek liquidów w e-papierosie). Podobnie w sytuacji palenia zwykłych papierosów czy spożywania alkoholu. Jeśli zatem tuż przed kontrolą korzystaliśmy z płynu do płukania ust (zawierającego alkohol) warto powiadomić o tym policjanta.

Warto pamiętać o jednym. W przypadku gdy podczas pierwszego pomiaru (analiza wydechu) uzyskany zostanie wynik 0,10 mg/dm3 (równy lub większy) dokonuje się kolejnego pomiaru. Jeśli jego wynik wyniesie 0,00 mg/dm3 dokonuje się trzeciego pomiaru. Przy rezultacie 0,00 mg/dm3 przyjmuje się, że badanie nie wskazuje na stan po użyciu alkoholu.

Wnioskodawcy projektu rozporządzenia proponują, by weszło ono w życie dzień po ogłoszeniu. Tłumaczą przy tym, że projekt „w istotnej części powiela rozwiązania obowiązujące na podstawie rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 11 grudnia 2015 r.” i nie narusza obowiązujących zasad.