Sytuacja staje się coraz poważniejsza i niepokojąca. Epidemia koronawirusa rozprzestrzenia się z miasta Wuhan na całe Chiny. Do tej pory wirus zabił już 106 osób. Taki rozwój wypadków skłonił koncerny motoryzacyjne produkujące samochody w Chinach do podjęcia dodatkowych środków ostrożności.

Masowe ewakuacje zagranicznych pracowników

W Wuhan, gdzie pojawił się pierwszy przypadek zarażenia koronawirusem, swoje zakłady produkcyjne ma wiele koncernów motoryzacyjnych, w tym chiński Dongfeng, francuskie PSA Group i Renault, japońskie Nissan i Honda oraz amerykański General Motors. Problem w tym, że wirus bardzo szybko się rozprzestrzenił. Według najnowszych doniesień koronawirus dotarł już do Tajlandii, na Tajwan, do Japonii, Korei Południowej, USA, Wietnamu, Singapuru, Malezji, Nepalu, Australii, Kanady, a w Europie - do Francji i Niemiec.

Grupa PSA, która wraz z koncernem Dongfeng prowadzi w Wuhan aż trzy fabryki, zapowiedziała, że ewakuuje z okolic miasta 38 pracowników pochodzących spoza Chin wraz z ich rodzinami. O planach ewakuacji 30 japońskich pracowników swojego zakładu i członków ich rodzin poinformowała również Honda. Podobne plany ma Nissan, który zamierza ewakuować większość przyjezdnych pracujących w fabryce w stolicy prowincji Hubei oraz członków ich rodzin wykorzystując do tego samoloty wyczarterowane przez rząd Japonii. Z kolei Renault zaoferowało swoim pracownikom pochodzącym spoza Chin możliwość czasowego opuszczenia kraju.

Koronawirus – wiele fabryk już zamknięto

Większość koncernów produkujących auta w Chinach zamknęło swoje fabryki. Co prawda, ma to związek z chińskim nowym rokiem, ale przerwa w pracy ma być przedłużona. Toyota zapowiedziała już wstrzymanie produkcji w Chinach do 9 lutego, ale japoński koncern zapowiedział, że będzie dokładnie monitorować sytuację i nie wyklucza, że przerwa w pracy zostanie przedłużona.

Toyota wzywa w Polsce ponad 5,5 tys. aut do serwisów

"Biorąc pod uwagę różne czynniki w tym wytyczne lokalnych władz i dostawy części postanowiliśmy wstrzymać od 29 stycznia do 9 lutego działania w naszych chińskich fabrykach" - poinformował rzecznik Toyoty Maki Niimi. "Będziemy monitorować sytuację i podejmiemy dalsze decyzje dot. produkcji od 10 lutego" – dodał.

Ford przygotowuje karetki dla ofiar koronawirusa

Chiński oddział Forda poinformował właśnie, że planuje przerobić 600 Fordów Transitów, produkowanych na terenie Chin, na karetki pogotowia przystosowane do przewozu osób zarażonych koronawirusem.

Podobne auta przygotowują także dwaj państwowi producenci samochodów, SAIC Motor i Beiqi Foton Motor. Przerobione pojazdy zostaną wysłane do prowincji Hubei w środkowych Chinach i stolicy prowincji Wuhan - epicentrum epidemii wirusowej.

Z kolei Daimler, BMW, Toyota i Honda oraz ich chińscy partnerzy, m.in. Dongfeng Motor i GAC Motor, przekazali fundusze w wysokości od 5 milionów do 26 milionów juanów na fundacje utworzone w celu pomocy mieszkańcom w Hubei i Wuhan w walce z chorobą.

Źródło: EAN, PAP