Przypomnijmy, że wyodrębniliśmy 6 najważniejszych, naszym zdaniem, obszarów, w których są generowane koszty posiadania auta. Należą do nich: deprecjacja, ubezpieczenie, podatki i opłaty, finansowanie (kredyt lub leasing), paliwo oraz utrzymanie (zaplanowane i niezaplanowane wydatki) z naprawami.

Do porównania wybraliśmy 7 najpopularniejszych modeli z segmentu mini:

1. Citroen C1 1.0i Flirt 5-drzwiowy

2. Chevrolet Spark 0.8 6V Plus

3. Fiat Panda 1.1 ACTIVE

4. Fiat 600 1.1 MPI Actual

5. Kia Picanto 1.0 City Plus

5. Peugeot 107 1.0 HAPPY 5-drzwiowy

7. Toyota Aygo 1.0 VVT-i TERRA 5-drzwiowy.

Żeby wyniki były porównywalne, wybraliśmy wersje modeli o zbliżonych cenach brutto/netto (z wyjątkiem Fiata 600, którego wszystkie wersje są zdecydowanie tańsze niż konkurencji).

Prawdziwy koszt posiadania (PKP) dla prezentowanych modeli może wydawać się wysoki. Zauważmy jednak, że typowe auta firmowe przejeżdżają rocznie 30 tys. km, a ich użytkowanie w przedsiębiorstwie przewidziano na 3 lata (tyle czasu najczęściej wykorzystuje się nowe auto w firmie). Dodajmy, że auta te nie są eksploatowane w taki sam sposób jak prywatne, kierowcy firmowi rzadziej o nie dbają, więc niektóre elementy szybciej się zużywają. Dlatego m.in. w prezentowanym przykładzie są tak wysokie koszty utrzymania i napraw. Do ich oszacowania pomogły wyliczenia firmy specjalizującej się w zarządzaniu autami - LeasePlan Fleet Management Polska.

Jak należało się spodziewać, największe koszty użytkowania auta w firmie dotyczą utraty wartości, czyli deprecjacji, oraz paliwa. W zależności od modelu deprecjacja wynosi w przybliżeniu 50-70% wartości początkowej auta, natomiast koszt paliwa od 52 aż do 95%.

Okazało się, że na przykład w czasie 3 lat użytkowania i przejechania 90 tys. km na Fiata 600, czyli popularne Seicento, wydamy trzykrotnie więcej niż wynosi cena jego zakupu. PKP najmniejszego modelu Fiata wyniósł średnio ok. 54 tys. zł i stanowi 217% wartości początkowej dla leasingu i 219% dla kredytu. O tak wysokich wydatkach na ten model zadecydowały przede wszystkim wysokie średnie spalanie oraz szybka i duża utrata na wartości. Jeżeli chodzi o wolumen wydanych pieniędzy, to najwięcej zapłacimy za użytkowanie Chevroleta Sparka i Kię Picanto. W przypadku tych aut należy się liczyć z utratą średnio ok. 58 tys. zł.

Najtańszym autem jest Toyota Aygo. PKP tego modelu przekracza niewiele ponad 160% jego początkowej wartości i jest o ponad 10 punktów procentowych niższy od konkurentów, ale wpływ na to ma wyższa cena zakupu auta. Okazało się jednak, że także kwotowo wydamy najmniej na Toyotę, średnio ok. 56,5 tys. zł. Ciekawostką jest fakt, że Aygo okazała się tańsza w użytkowaniu niż jej francuscy konkurenci - Peugeot 107 i Citroen C1, notabene montowane na tej samej co Aygo linii montażowej w czeskim Kolinie. O przewadze Toyoty zadecydowały niższe o prawie 2 tys. zł koszty utrzymania i napraw.