Zgodnie z obowiązującym kodeksem drogowym zabrania się korzystania z telefonu, jeśli trzymamy go w ręku. Jedyne dozwolone formy rozmowy to używanie słuchawki lub zestawu głośnomówiącego. Jak informuje leszczyńska policja, niewielu kierowców stosuje się do tego przepisu i często zostaje złapanych przez funkcjonariuszy.
Sześć mandatów w dwie godziny
Policjanci drogówki zwracają uwagę, że kierowcy nagminnie korzystają z telefonów w niedozwolony sposób, stwarzając przy tym niebezpieczeństwo w ruchu drogowym. Zamiast na drodze, skupiają się na rozmowie, przez co mogą wykonać niebezpieczny manewr.
Mundurowi z Leszna w zaledwie dwie godziny swojej pracy zdołali złapać na tym wykroczeniu sześciu kierowców, z czego pięciu z nich ukarali mandatami w wysokości 500 zł i 5 punktami karnymi.
Szósty z przyłapanych kierowców okazał się złamać więcej przepisów niż jeden opisywany. Jak się okazało, 38-letni mieszkaniec Lipna prowadził Audi, które nie zostało dopuszczone do ruchu na terenie Polski. Co więcej, nie posiadał on żadnych dokumentów od pojazdu ani obowiązkowej gaśnicy i trójkąta ostrzegawczego. W związku ze wszystkimi wykroczeniami samochód należało odholować, a mężczyzna otrzymał mandat w wysokości 2500 zł i 6 punktów karnych.
Od 17 września nowy taryfikator
Można powiedzieć, że zatrzymani przez leszczyńską policję kierowcy mieli trochę szczęścia. Gdyby zostali przyłapani dzień później, kary byłyby znacznie surowsze. Zgodnie z nowelizacją Prawa o ruchu drogowym za korzystanie z telefonu komórkowego w trakcie jazdy otrzymamy już nie 5, a 12 punktów karnych. W przypadku kierowcy Audi, samo prowadzenie pojazdu niedopuszczonego do ruchu to kara pieniężna między 2,5 a 30 tys. zł.