Miało być tak źle – kary, które Volkswagen musiał zapłacić w USA w związku z aferą z oszukanym oprogramowaniem diesli. Do tego nowe normy WLTP, wymuszające niejako ograniczenie w liczbie wersji silnikowych i co za tym idzie mniejszą dostępność niektórych wersji pojazdów. Wszystko to mogło źle wpłynąć na sprzedaż Volkswagena, tymczasem według danych, które firma opublikowała jest wręcz przeciwnie.

Kupujemy coraz więcej aut ze znaczkiem VW na masce. Po 11 miesiącach 2018 sprzedaż na całym świecie wzrosła Niemcom o 1,2 procent w porównaniu z dostawami w analogicznym okresie 2017 r. W minionym miesiącu wzrost to aż 5 procent. Co ciekawe nawet w Europie sprzedaż idzie w górę – w listopadzie 2018 roku wzrosła o 1,3 procent w stosunku do tej sprzed roku. W Polsce podobnie, a nawet lepiej – w listopadzie sprzedaż wzrosła o 15,4 procent (licząc miesiąc do miesiąca) a od stycznia do listopada aż o 16,6 procent.

Sprzedaż napędza także rynek od lat przyjazny Volkswagenowi, czyli Brazylia. Niemiecki producent coraz śmielej myśli, że uda mu się poprawić globalną sprzedaż z zeszłego roku. Do pobicia rekordu brakuje 530 tys. samochodów, ale jest to realne, bo tylko w listopadzie tego roku VW sprzedał 564,5 tys. nowych aut.