Mini doczekało się kolejnej wersji nadwozia. Do rodziny brytyjskiej ikony dołączył mały crossover o nazwie Paceman. Samochód wzbudził duże zainteresowanie na tegorocznych paryskich targach motoryzacyjnych. Jeszcze większe może wywołać sportowa wersja od fabrycznego tunera John Cooper Works.
Rodzina John Cooper Works większa o jednego członka
Paceman jest siódmym modelem Mini, który trafił w ręce John Cooper Works. Oznacza to przemianę ze spokojnego pojazdu osobowego w... drapieżny pojazd osobowy. Świadczy o tym choćby sam wygląd: czerwony dach, lusterka oraz pasy przebiegające przez maskę i klapę bagażnika, przedni zderzak z dużymi wlotami powietrza, podkreślone końcówki wydechu oraz dyfuzor w zderzaku tylnym, sportowe listwy progowe, 20-calowe felgi oraz obniżone o 10 mm zawieszenie. Nie można zapominać o wyeksponowanym logo John Cooper Works na grillu. Wnętrze Pacemana nawiązuje stylem do nadwozia. Dominuje czerń, która kontrastuje z czerwonymi elementami wykończenia. Detale podkreślają pochodzenie.
Crossover z sercem sportowca
Czy Mini Paceman John Cooper Works jest tak szybki na jakiego wygląda? Z całą pewnością. Do rozpędzenia trzydrzwiowego crossovera służy motor 1.6 turbo rozwijający 218 KM oraz 280 Nm momentu obrotowego. Moc na wszystkie cztery koła (napęd ALL4 z centralnym dyferencjałem) przenosi 6-stopniowa skrzynia manualna. W opcji dostępny jest automat.
Samochód przyspiesza od 0 do 100 km/h w 6.9 sekundy. Pacemana John Cooper Works można rozpędzić do 224 km/h. Producent podaje średnie spalanie na poziomie 7.4 litra w cyklu mieszanym. Takie wartości są zasługą zmian technicznych w jednostce napędowej: aluminiowy blok cylindrów, wzmocnione tłoki, odelżony wał korbowy, większy intercooler oraz zmodyfikowany układ wydechowy i dolotowy.
Premiera Mini Paceman John Cooper Work zaplanowana jest na marzec 2013 podczas amerykańskich targów motoryzacyjnych North American International Auto Show. Cena pojazdu nie jest jeszcze znana.
Mini Cooper S Cabrio: precz z nudą