Można powiedzieć, że w Grupie B sytuacja przedstawia się podobnie jak w futbolu – grają wszyscy, a na końcu i tak wygrywają Niemcy. Jakiekolwiek kryteria byśmy stosowali, przeliczając „siłę motoryzacyjną” kraju na wskaźniki, czy też po prostu kierując się emocjami, to właśnie Niemcy oferują najwięcej.

Tylko w tym kraju możemy kupić auto każdej klasy pochodzące z lokalnej produkcji i legalnie sprawdzić jego prędkość maksymalną, a ponadto: poznać historię motoryzacji od podszewki w licznych muzeach, wybrać się na jeden z kilku torów wyścigowych, a w razie potrzeby – liczyć na pomoc świetnie działającego automobilklubu.

Nieco bardziej zacięta jest rywalizacja między 3 pozostałymi krajami. W kwestii produkcji wygrywa Portugalia, a oryginalnych konstrukcji – Holandia. Dania jest ojczyzną sosu waniliowego, klocków lego i superauta Zenvo – 1 gwiazdka. Naszym zdaniem wynik rozgrywek Grupy B podczas Euro może być podobny.

Dania - Dania nie jest potęgą samochodową, ale za to ojczyzną zabawek lego. Choć nie znaleźliśmy potwierdzających to statystyk, śmiemy podejrzewać, że zestawy klocków Technic zainspirowały do wyboru zawodu niejednego inżyniera czy projektanta aut. Dania słynie także z rekordowo niskiej średniej emisji CO2 floty nowych aut (126,6 g/km). Dzieje się tak z powodu wysokich podatków i popularności małych pojazdów. Skrajnie odstające od tego obrazu Danii jest małoseryjne superauto Zenvo ST1 – ma 1104-konny silnik i osiąga 375 km/h.

Holandia - Holandia – wiatraki, chodaki, tulipany i... superauta! W Niderlandach wytwarza się bazujące na Lotusie 7 Donkervoorty oraz ekskluzywne Spykery. Holendrzy słyną także z zamiłowania do karawaningu. Jednak produkcja samochodów spada – pod koniec roku fabrykę zamknie Mitsubishi.

Niemcy - Niemcy motoryzacją stoją – obroty firm z branży samochodowej w zeszłym roku wyniosły 350 mld euro, a 126 lat temu to tutaj został opatentowany pierwszy pojazd zwany automobilem. Liczba zatrudnionych w przedsiębiorstwach samochodowych sięga 719 tys. – duża część z nich pracuje w jednej z 47 fabryk i montowni. Nigdzie w Europie nie produkuje ani nie sprzedaje się tylu aut, co tutaj. I choć badania wskazują, że coraz mniej młodych obywateli uczy się jeździć i samochód jako symbol statusu jest powoli wypierany przez inne dobra, to ponad 18 mln Niemców należy do automobilklubu ADAC.

Większą liczbą członków może się pochwalić tylko amerykańska AAA. W Niemczech swoje samochody konstruują nie tylko rodzime marki, lecz także np. Hyundai i Kia, które kilka lat temu otworzyły w stolicy Opla, Rüsselsheim, swoje centrum techniczne. Na legendarnym torze Nürburgring nowe konstrukcje testują też wszyscy szanujący się producenci aut sportowych. Na niemieckich autostradach, na wielu odcinkach pozbawionych ograniczeń prędkości, swoje samochody sprawdzają testerzy amatorzy. Mimo to Niemcy mają jeden z najniższych wskaźników śmiertelności na drogach. Dla nas zachodni sąsiad to przede wszystkim rezerwuar aut używanych – większość przywozimy właśnie stamtąd.

Portugalia - Portugalia nie jest dużym ośrodkiem motoryzacji w Europie – swoje fabryki mają tu tylko koncerny VW i PSA. Mimo to na drogach tego kraju często można spotkać najnowsze modele, bo producenci chętnie organizują tu sesje zdjęciowe, a także zapraszają media na prezentacje. W rejonie Algarve znajdują się jedne z najbardziej malowniczych tras w Europie. Jedynym seryjnie produkowanym portugalskim autem było terenowe UMM. W latach 1977-2004 powstało ok. 10 tys. egzemplarzy dla wojska i odbiorców prywatnych. Podczas jednej z pielgrzymek do Portugalii nawet papież Jan Paweł II miał okazję przejechać się UMM, auto startowało też w rajdzie Paryż-Dakar. Według statystyk Europejskiej Agencji Środowiska Portugalia jest na drugim miejscu w UE pod względem średniej emisji CO2 nowo rejestrowanych aut – wynika to m.in. z dużego udziału małych modeli w wypożyczalniach.