• Przygotowany przez Ministerstwo Finansów projekt ustawy przewiduje wyłączenie pojazdów wolnobieżnych z grupy pojazdów, które muszą mieć ubezpieczenie OC
  • Część instytucji państwowych jest przeciwnych tej zmianie. Wskazują one na szereg problemów związanych ze zniesieniem obowiązku ubezpieczeniowego
  • Wprowadzenie nowych przepisów może okazać się niekorzystne także dla samych właścicieli pojazdów wolnobieżnych, a także towarzystw ubezpieczeniowych

Aż cztery instytucje — Polska Izba Ubezpieczeń (PIU), Komisja Nadzoru Finansowego (KNF), Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) i Rzecznik Finansowy — zgłosiły zastrzeżenia do przygotowanego przez Ministerstwo Finansów projektu nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, a także ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej. Jak informuje serwis prawo.pl, najwięcej słów krytyki zebrał pomysł wyłączenia pojazdów wolnobieżnych z definicji pojazdów mechanicznych.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Koniec OC to prosta droga do spraw sądowych

Sam projekt ma wprowadzać do polskiego prawa m.in. unijną dyrektywę w sprawie ubezpieczenia OC w związku ze szkodami powstałymi podczas ruchu pojazdów komunikacyjnych. Jak zauważa serwis prawo.pl, projekt w obecnym kształcie przewiduje, że definicja pojazdu mechanicznego nie będzie obejmowała pojazdów wolnobieżnych, których masa przekracza 25 kg, a maksymalna prędkość konstrukcyjna 14 km/h.

Wprowadzenie tej zmiany może mieć i zapewne będzie miało daleko posunięte konsekwencje zarówno dla samych właścicieli pojazdów wolnobieżnych, jak i osób, które w przypadku szkody wyrządzonej przez taki pojazd będą próbowały dochodzić swoich praw. Stanie się tak, gdy ci pierwsi nie zdecydują się na wykupienie OC, a ich pojazd np. uszkodzi czyjeś auto.

Jeżeli komunikacyjne ubezpieczenie OC jest obowiązkowe i zostanie wykupione, szkodę pokrywa zakład ubezpieczeń. W przypadku niedopełnienia tego obowiązku za szkodę zapłaci UFG, a później wystąpi do właściciela pojazdu o zwrot należności. Tymczasem gdy OC będzie dobrowolne, pozostanie jedynie dochodzenie odszkodowania od właściciela pojazdu wolnobieżnego, a w ostateczności skierowanie sprawy do sądu. A ta, jak pokazuje rzeczywistość, może trwać latami.

Jedno ministerstwo, różne wizje przepisów

Proponowany projekt ustawy może dziwić w świetle obecnie obowiązujących przepisów dotyczących ubezpieczenia OC dla właścicieli pojazdów mechanicznych. Parlamentarzysta Piotr Sak w swoje interpelacji pytał o możliwość rozważenia zmian legislacyjnych dotyczących OC pojazdów, które na mocy postanowień sądowych stają się własnością powiatów.

Odpowiadający na tę interpelację Piotr Patkowski z ministerstwa finansów wskazał, że nie ma takiej możliwości. Jak zauważył, wypadki ubezpieczeniowe zdarzają się także "np. na parkingach, w garażach, podczas wykonywania zabiegów konserwacyjnych. Odpowiedzialność odszkodowawcza powstaje także w sytuacji, gdy do powstania szkody doszło w czasie wsiadania i wysiadania z samochodu, w trakcie otwierania drzwi, czy też, gdy szkoda powstała na skutek wybuchu silnika w czasie, kiedy pojazd się nie poruszał".

Mając powyższe argumenty na uwadze, może dziwić chęć wprowadzenia zmian dotyczących ubezpieczenia OC w przypadku pojazdów wolnobieżnych. Przecież także te mogą wyrządzić szkodę zarówno podczas poruszania się po drogach, jak i podczas prac czy nawet postoju.

Brak OC problemem dla właścicieli pojazdów wolnobieżnych i ubezpieczycieli

Serwis prawo.pl wskazuje na jeszcze jeden problem związany z projektem ustawy. W przypadku wejścia nowych przepisów w życie dotychczas zawarte ubezpieczenia automatycznie zostaną rozwiązane. Nie każdy właściciel pojazdu wolnobieżnego może mieć tego świadomość i w przypadku wyrządzenia szkody to on stanie przed koniecznością jej naprawienia.

Wspomniana wyżej sytuacja jest nie na rękę również towarzystwom ubezpieczeniowym. Już teraz przecież przy wcześniejszej sprzedaży pojazdu ich właściciele mogą starać się o zwrot niewykorzystanej składki. Gdy z dnia na dzień zniknie obowiązek ubezpieczenia OC dla pojazdów wolnobieżnych, liczba takich przypadków może się znacząco zwiększyć.