- W Zielone Świątki w Niemczech doszło do awarii Google Maps, które błędnie wyświetlały wiele dróg jako zamkniętych
- Przyczyna awarii nie była znana jeszcze po kilku godzinach od jej wystąpienia i mogła wynikać z błędu technicznego lub działania hakerów
- Podobne zdarzenie miało miejsce kilka tygodni wcześniej, gdy system sugerował zamknięcie tuneli autostradowych
W związku z Zielonymi Świątkami wielu Niemców miało wolny dzień. Wiadomo było, że świąteczny czwartek (29 maja) będzie jednym z najruchliwszych dni w roku na niemieckich drogach i jak na złość właśnie w tym dniu doszło do poważnej awarii. W Nadrenii Północnej-Westfalii, w pobliżu Frankfurtu, a nawet w częściach Belgii i Holandii mapy Google wyświetliły ogromną liczbę symboli sugerujących zamknięcie licznych fragmentów autostrad.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoChaos w Niemczech wywołany przez Google Maps
Serwis Bild informuje, że nawigacja satelitarna sugerowała całkowite zamknięcie dróg w zachodniej części kraju. Symbole "zakaz wjazdu" można było zobaczyć na odcinkach autostrad A1, A3, A4, A40, A45, A52 i A57. Wiele dróg miało być zamkniętych w rejonie Norymbergi (Bawaria), ale paraliż dotyczył także m.in. tras z Akwizgranu do Fuldy (Hesja) i z Moguncji (Nadrenia-Palatynat) do Aschaffenburga. W rzeczywistości na wszystkich tych drogach ruch odbywał się płynnie.
Na możliwość wystąpienia awarii wskazywał fakt, że inne aplikacje służące do nawigacji,np. Mapy Apple i Waze, nie wyświetlały informacji o zamknięciu odcinków autostrad. Przyczyna awarii nie była jasna nawet po kilku godzinach od jej wystąpienia. Dlatego, jak wyjaśnia Bild, wciąż trudno stwierdzić, czy za masowe wyświetlenie symboli "zakaz wjazdu" było efektem błędu technicznego, czy też celowego działania hakerów.
- Przeczytaj także: Tempomat źle odczytał symbol na niemieckim fotoradarze. Służby pozostają nieugięte
To nie pierwszy przypadek, kiedy mapy Google wprowadziły w błąd
Rzecznik Google w wypowiedzi dla niemieckiego serwisu powiedział, że przypadek jest już sprawdzany wewnątrz firmy i dodał, że "informacje w Google Maps pochodzą z różnych źródeł", m.in. zewnętrznych dostawców, organów publicznych, ale i samych użytkowników.
Okazuje się, że podobny przypadek miał miejsce zaledwie kilka tygodni temu. Wtedy pojawiła się informacja o zamknięciu kilku tuneli autostradowych, wywołując zamieszanie w Turyngii. Policja musiała wyjaśnić, że w systemie pojawił się błąd.