- Powstaje najdłuższy podwodny tunel na świecie, który skróci drogę przejazdu o kilkadziesiąt minut
- Tunel będzie umożliwiał przejazd pociągów i samochodów, a przewidywane ograniczenie prędkości to 110 km/h
- Głównie Polacy budują 18-kilometrowy odcinek samochodowo-kolejowy pod Morzem Bałtyckim
Zaledwie kilka lat dzieli nas od momentu, gdy zostanie zbudowany najdłuższy podwodny tunel, który znajdować się będzie pod Bałtykiem. Duńskie Roedby i niemieckie Puttgarden zostaną połączone najdłuższym podwodnym tunelem na świecie. Budowa monumentalnej konstrukcji pod cieśniną Bełt Fehmarn na Morzu Bałtyckim, obejmująca prawie 18-kilometrowy odcinek samochodowo-kolejowy, trwa od 2022 r.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPrzeczytaj także: Polska ma węzeł autostradowy jak spaghetti. Budzi postrach w Europie
Podobnie jak w przypadku mostu nad cieśniną Sund, łączącego Kopenhagę ze szwedzkim Malmö, przeprawa będzie płatna, ale cen jeszcze nie podano. Według szacunków Unii Europejskiej koszt inwestycji powinien się zwrócić w ciągu 39 lat.
Tunel skróci czas przejazdu o ponad pół godziny
Tunel pod Bałtykiem przyniesie znaczne oszczędności czasu. Po jego oddaniu do użytku podróż samochodem z Niemiec do Danii ma trwać zaledwie 10 min, dzięki czteropasmowej drodze umożliwiającej jazdę z prędkością 110 km/h. Pociągi, osiągną tam prędkość do 200 km/h, dzięki czemu pokonają trasę w siedem min. Dla porównana, obecna podróż promem z Roedby do Puttgarden zajmuje 45 min. Oznacza to, że tunel skróci podróż z Kopenhagi do Hamburga o dwie godz.
Inwestycja warta osiem mld dol. (ok. 32 mld zł) ma być zakończona w 2029 r. Dokładna kwota nie jest jeszcze znana. Podwodny tunel buduje firma Sund&Baelt, która dzięki polskim specjalistycznym jednostkom pływającym, ułoży w morzu 89 betonowych elementów - 79 standardowych i 10 specjalnych.
Najdłuższy podwodny tunel budują głównie Polacy
Elementy konstrukcji powstają w Danii, a na miejscu wzmacniane są betonem. Każdy z nich waży 73 tys. ton i ma prostokątny przekrój o szerokości 42 m, wysokości 9 m i długości 217 m. Pierwszy element został już uroczyście zainaugurowany przez króla Danii, Fryderyka X. Projekt zatrudnia 1500 robotników, z których zdecydowana większość to Polacy. Mieszkają oni w wiosce wybudowanej specjalnie dla tej budowy.
Choć prace projektowe miały się rozpocząć w 2015 r, a finalnie ruszyły w 2020 r., to o połączeniu Niemiec z Danią w tym miejscu myślano od bardzo dawna. Jeszcze w latach 30. i 40. XX wieku planowano budowę wielkiego mostu drogowo-kolejowego. Z kolei w 1994 r. Komisja Europejska wpisała przeprawę przez Bełt Fehmarn za priorytetową dla sieci europejskich dróg.