Dnia 7 marca nad ranem policjanci z Białej Podlaskiej otrzymali zgłoszenie, że ktoś złośliwie zakłóca cisze trąbieniem samochodu. Po przyjechaniu na miejsce funkcjonariusze potwierdzili sytuację, a za kierownicą trąbiącego Renault Laguny znaleźli pijanego 25-latka. Co ważne, samochód nie należał do sprawcy. Mężczyzna został odprowadzony do aresztu ze względu na zachowanie i stan trzeźwości.

Właściciel samochodu przyznał, że ze względu na awarię samochodu nie był on zamknięty na noc. Jednak jeszcze tego samego dnia wrócił on na komendę, aby zgłosić, że pijany "trębacz" nie tylko obudził klaksonem wszystkich w okolicy, ale jeszcze uszkodził drzwi. Właściciel Laguny wycenił straty na 600 zł.

Sprawca całego zdarzenia tłumaczył swoje zachowanie wypitym alkoholem. Co ciekawe, nie jest to jego pierwszy taki wybryk, a w ostatnim czasie odbywał już karę pozbawienia wolności za podobne przestępstwo.

25-latek przyznał się do winy, a teraz będzie odpowiadał w warunkach recydywy. Czyn, który popełnił, zagrożony jest karą do 5 lat więzienia, choć za przestępstwo popełnione w recydywie kara może zostać powiększona o połowę.