• Aktualizacja aplikacji Warszawa 19115 usunęła możliwość anonimowego zgłaszania straży miejskiej nielegalnie zaparkowanych samochodów. Aktywiści są wściekli
  • Po zmianie regulaminu 6 kwietnia 2023 r. anonimowe donosy można składać tylko przez telefon. Nie da się jednak potem śledzić przebiegu interwencji
  • Sprawa ma drugie dno. Zostawienie danych kontaktowych oznacza, że zgłaszający może zostać wezwany w charakterze świadka. Za niestawienie się grozi 1 tys. zł grzywny

Część mieszkańców stolicy jest poirytowana aktualizacją regulaminu aplikacji Warszawa 19115, za pośrednictwem której wygodnie komunikowali się ze strażą miejską. Tłumaczą, że nie chodzi o wprowadzony obowiązek podania danych kontaktowych i załączenia zdjęć dokumentujących wykroczenie, lecz o to, co później dzieje się ze zgłoszeniem. Korzystając z aplikacji po zmianach z 6 kwietnia 2023 r., nie można już oczekiwać ani przyjazdu patrolu, ani informacji o postępach w sprawie, co do tej pory było standardem w tym kanale komunikacji.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.

Straż Miejska w Warszawie "proponuje narzędzia z poprzedniej epoki"

Oczywiście aplikacja nie stała się z dnia na dzień bezużyteczna. Wciąż zapewnia możliwość zgłoszenia nielegalnie zaparkowanych pojazdów, ale wymaga podania danych osobowych i załączenia zdjęć. Zniknęła opcja anonimowego powiadomienia służb, po którym na miejsce był wysyłany patrol. Teraz funkcjonalność aplikacji Warszawa 19115 została ograniczona do zgłoszeń niewymagających interwencji na miejscu, rozpatrywanych wyłącznie na podstawie zdjęć.

Anonimowe donosy można składać, dzwoniąc już tylko na numer alarmowy straży miejskiej (986). Mieszkańcom nie podoba się ta forma kontaktu, bo wymaga długiego oczekiwania na linii, a do tego nie pozwala na śledzenie podjętych w tej sprawie kroków. W aplikacji można było sprawdzić, czy patrol rzeczywiście przybył na miejsce interwencji i po jakim czasie to zrobił (często okazywało się, że po kilku dobach...). Korzystając z telefonu, nie da się już patrzeć władzy na ręce.

"Mamy XXI w., a Miasto Stołeczne Warszawa, zamiast rozwijać narzędzie godne naszych czasów, je zwija. I w zamian proponuje narzędzia z poprzedniej epoki. Wstyd" – komentuje jeden z internautów. Miejskie Centrum Kontaktu Warszawa 19115 tłumaczy, że takie rozwiązanie skraca czas przyjęcia zgłoszenia przez system. Dodaje, że w zeszłym roku aż 79 proc. zgłoszeń wymagało uzupełnienia, żeby strażnicy mogli podjąć interwencję, a to oznaczało rozbudowaną korespondencję i marnowanie czasu na procedowanie każdej ze spraw.

Afera o aplikację służb w Warszawie ma drugie dno

Dla niektórych sygnalistów usunięcie takiej formy kontaktu ze Strażą Miejską w Warszawie jest szczególnym problemem. Dlaczego? Cóż, z jednej strony, oczekują przeprowadzenia sprawnej interwencji (wystawienie mandatu, odholowanie pojazdu itp.) i poinformowania o rezultacie, ale z drugiej, nie chcą być angażowani w sprawę. A jest szansa, że będą, bo strażnicy, dysponując danymi kontaktowymi, mogą wezwać ich w charakterze świadków.

Blokada straży miejskiej założona za nieprawidłowe parkowanie Foto: Auto Świat
Blokada straży miejskiej założona za nieprawidłowe parkowanie

Dzieje się tak, kiedy zebrany materiał dowodowy budzi wątpliwości albo kierowca odmawia przyjęcia mandatu wystawionego na podstawie zdjęcia. Za niestawienie się na przesłuchanie zgłaszającemu grozi aż 1 tys. zł grzywny, a do tego sprawa zostanie zamknięta bez wyciągnięcia konsekwencji wobec sprawcy wykroczenia. "Nie każdy ma czas, żeby w godzinach pracy latać na przesłuchania" – czytam na jednej z grupek na Facebooku piętnujących nielegalne parkowanie w Warszawie.

Miejscy aktywiści przewidują, że z tego powodu liczba zgłoszeń spadnie, bo wiele osób zrezygnuje z oczekiwania na linii 986 albo "odpuści temat" z obawy przed wezwaniem w celu złożenia dodatkowych wyjaśnień. Twórcy kanału Stop Cham Warszawa porównują ruch Straży Miejskiej w Warszawie do stłuczenia termometru – liczba zgłoszeń spadnie, więc naturalnie spadnie też czas oczekiwania na patrol i będą lepsze wyniki! "Szkoda, że zastawione chodniki będą zastawione, tak samo jak były" – podsumowują.