Już niebawem rozpoczną się dostawy najnowszej odsłony Lamborghini Countacha do pierwszych klientów. Z tej okazji firma "wypuściła" na trasę nowy model w niesamowitym towarzystwie i pochwaliła się tym w oficjalnym komunikacie. A jest czym, zresztą zobaczcie sami.
Zobaczyć naraz jedne Lamborghini Countacha to prawdziwe święto, a co powiecie na trzy egzemplarze jadące obok siebie? I to jakie. Pierwszy wyprodukowany Countach LP 400, ostatni Countach 25th Anniversary i najnowsza generacja, która swój salonowy debiut miała latem 2021 r. na konkursie elegancji w Pebble Beach w Kalifornii. Wszystkie razem wyjechały z fabryki Sant’Agata Bolognese, by swoją obecnością uświetnić wiadomość o rozpoczęciu dostaw nowej generacji modelu do pierwszych klientów i przyspieszyć tętno każdemu miłośnikowi tej legendarnej włoskiej marki. Przyznacie, że taki widok robi wrażenie, zresztą nie mniejsze niż każdy z tych modeli z osobna.
Skupmy się jednak na chwilę na najnowszym wcieleniu Lamborghini Contach – LPI 800-4. Został on zbudowany na bazie modelu Aventador, waży 1595 kg i tak jak reszta nowych Lamborghini ma szkielet zrobiony w całości z włókna węglowego. Do napędu wykorzystuje technologię hybrydową. Jego 6,5-litrowy silnik V12 o mocy 780 KM współpracuje z 34-konnym motorem elektrycznym, będącym częścią układu 48V. Moc systemowa to aż 814 KM, które pozwalają na przyspieszanie do „setki” w 2,8 s i osiąganie maksymalnej prędkości 355 km/h.
Stylistyka modelu jest wierna zaprojektowanemu przez Marcella Gandiniego oryginałowi z lat 70., co widać wyraźnie, gdy patrzymy na postawione obok siebie te samochody. Genialny design kryje oczywiście najnowsze rozwiązania techniczne.
Warto przypomnieć, że powstanie w sumie tylko 112 egzemplarzy nowego Countacha, w cenie około 2 mln euro każdy. Wszystkie są już oczywiście zarezerwowane.
Nam pozostaje tylko cieszyć oczy. Zajrzyjcie do galerii.
Galeria zdjęć
1/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
1/27
Lamborghini / Auto Świat
2/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
2/27
Lamborghini / Auto Świat
3/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
3/27
Lamborghini / Auto Świat
4/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
4/27
Lamborghini / Auto Świat
5/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
5/27
Lamborghini / Auto Świat
6/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
6/27
Lamborghini / Auto Świat
7/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
7/27
Lamborghini / Auto Świat
8/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
8/27
Lamborghini / Auto Świat
9/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
9/27
Lamborghini / Auto Świat
10/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
10/27
Lamborghini / Auto Świat
11/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
11/27
Lamborghini / Auto Świat
12/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
12/27
Lamborghini / Auto Świat
13/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
13/27
Lamborghini / Auto Świat
14/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
14/27
Lamborghini / Auto Świat
15/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
15/27
Lamborghini / Auto Świat
16/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
16/27
Lamborghini / Auto Świat
17/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
17/27
Lamborghini / Auto Świat
18/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
18/27
Lamborghini / Auto Świat
19/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
19/27
Lamborghini / Auto Świat
20/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
20/27
Lamborghini / Auto Świat
21/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
21/27
Lamborghini / Auto Świat
22/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
22/27
Lamborghini / Auto Świat
23/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
23/27
Lamborghini / Auto Świat
24/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
24/27
Lamborghini / Auto Świat
25/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
25/27
Lamborghini / Auto Świat
26/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
26/27
Lamborghini / Auto Świat
27/27 Lamborghini Countach LPI 800-4 rusza w drogę
27/27
Lamborghini / Auto Świat
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.