- We Włoszech drastycznie rosną kary za wybrane popularne wykroczenia drogowe
- Głównie chodzi o korzystanie z telefonu, przekraczanie prędkości i parkowanie
- We Włoszech wprowadzono też zasadę "zero tolerancji" dla kierujących po alkoholu, ale akurat te przepisy są nieporównywalnie mniej surowe niż w Polsce
Podobnie jak w Polsce, dla kierowców parkujących bezprawnie na miejscach przeznaczonych dla niepełnosprawnych nie ma litości. Od połowy grudnia 2024 r. Kara za takie wykroczenie wynosi 990 euro, czyli w przeliczeniu ponad 4000 zł. Również wysoka jest kara za parkowanie w zatoczkach autobusowych – 660 euro, czyli 2800 zł. Nie trzeba jednak popełniać aż tak głupich wykroczeń, żeby nasz wyjazdowy budżet uległ istotnemu osłabieniu.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoWłochy walczą z telefonami trzymanymi w ręku
Co do rozmów przez telefon podczas prowadzenia samochodu, We Włoszech obowiązują przepisy podobne jak w Polsce: zabroniona jest korzystanie z telefonu trzymanego w ręku. Musi to być plaga we Włoszech, bo rząd zdecydował, że minimalna kara za tego rodzaju wykroczenie wyniesie 250 euro, maksymalna zaś 1000 (od ok. 1065 zł do 4260 zł). Dodatkowo przepisy przewidują automatyczne zawieszenie prawa jazdy na tydzień.
W przypadku recydywy kara rośnie do 1400 euro, a zawieszenie prawa jazdy wynosi nawet trzy miesiące.
We Włoszech drożeje jazda po alkoholu. Polscy kierowcy śmieją się pod wąsem
Włoski rząd zdecydował się na podwyższenie kar za kierowanie po alkoholu. Grzywny są znaczące, ale… są to kary wciąż nieporównywalnie niższe niż te, które przewidziano dla nietrzeźwych kierowców w naszym kraju. A zatem:
- 0,5-0,8 promila – grzywna wynosi od 573 euro (ok. 2500 zł) do 2170 euro (ok. 9250 zł), Grzywnie towarzyszy zawieszenie prawa jazdy na okres od 3 do 6 miesięcy. W Polsce jazda z takim stężeniem alkoholu we krwi jest traktowana jak przestępstwo, za które grozi do 3 lat więzienia, zakaz prowadzenia pojazdu na minimum 3 lata i nawet kilkadziesiąt tysięcy zł kary. Dodajmy, że we Włoszech maksymalny limit alkoholu we krwi kierowcy wynosi 0,5 promila. W Polsce jazda z zawartością 0,2-0,5 promila alkoholu we krwi jest wykroczeniem karanym zakazem prowadzenia pojazdów na okres od 6 miesięcy do 3 lat oraz grzywną minimum 2500 zł.
- 0,8-1,5 promila – grzywna od 800 euro (ok. 3400 zł) do 3200 euro (ok.13 tys. 600 zł) i zawieszenie prawa jazdy na okres od 6 miesięcy do roku. W Polsce – jak wyżej.
- Powyżej 1,5 promila – grzywna od 1500 euro (ok. 6400 zł) do 6000 euro (25 tys. 500 zł). W Polsce a takie przestępstwo grozi kierowcy kara do 3 lat więzienia, kilkadziesiąt tys. zł kary pieniężnej, zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 3 do 15 lat oraz konfiskata samochodu.
Albo Włosi są zbyt pobłażliwi wobec pijaków za kółkiem, albo polskie przepisy karne przebiły sufit… dodajmy, że opisana wyżej włoska polityka karna nazywana jest We Włoszech zasadą "Zero tolerancji".
Prędkość: włoskie mandaty są naprawdę surowe
Nawet niewielkie przekroczenia prędkości karane są we Włoszech surowo:
- przekroczenie o 10-40 km na godz. kosztuje od 173 euro (ok. 740 zł) do 694 euro (ok. 2950 zł).
- kara rośnie, jeśli do wykroczenia doszło w terenie zabudowanym albo kierowca został złapany na przekroczeniu prędkości drugi raz w ciągu roku. Wówczas przekroczenie o 40 km na godz. może kosztować nawet 880 euro (ok. 3750 zł).
Co ciekawe, jeśli na jednym odcinku drogi kierowca w ciągu jednej godziny nazbiera więcej niż jeden mandat, co jest możliwe za sprawą licznych fotoradarów oraz odcinkowych pomiarów prędkości na włoskich drogach, płaci tylko jeden mandat – najwyższy z nazbieranych powiększony o jedną trzecią.
Nowe ograniczenia dla świeżo upieczonych kierowców
Ciekawostką jest zaostrzone ograniczenie dla młodych kierowców, które zakazuje osobom z nowym prawem jazdy kierowania samochodami o dużej mocy. Chodzi o zakaz kierowania samochodami o mocy powyżej 75 kW (102 KM) przez okres aż trzech lat od uzyskania prawa jazdy. To w praktyce oznacza możliwość prowadzenia jedynie małych samochodów.