• Pierwsze odcinki nowych dróg ekspresowych S10 oraz S50 (obwodnica aglomeracji warszawskiej) powstaną w 2027 i 2028 r.
  • Pierwsze warianty przebiegu nowych tras opracowano z uwzględnieniem korytarzy o szerokości 5 km
  • Przedstawiciele lokalnych władz mają sporo zastrzeżeń wobec pierwszych planów i tras rekomendowanych przez GDDKiA
  • Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Coraz bliżej jednej z największych inwestycji drogowych w Polsce. GDDKiA szykuje się do budowy drogi ekspresowej S10 (ma połączyć autostradę A1 z planowaną trasą S50) oraz OAW, czyli Obwodnicy Aglomeracji Warszawskiej (to m.in. drogowe wsparcie dla planowanego Centralnego Portu Komunikacyjnego). Drogowcy obiecują, że pierwszymi odcinkami nowych tras będzie można jeździć już za kilka lat. Według planów fragmenty S10 i OAW zostaną oddane do ruchu w latach 2027 – 2028. Cały projekt zostanie zaś ukończony dopiero w 2035 r. O docelowym przebiegu trasy i uwzględnianych wariantach pisaliśmy w styczniu.

Obwodnica Aglomeracji Warszawskiej – wyburzanie domów i nieaktualne plany

Naturalnie do rozpoczęcia prac budowlanych jeszcze długa droga. Drogowa dyrekcja prowadzi bowiem dopiero konsultacje z samorządami. Pod koniec stycznia odbyła się seria spotkań, po których przedstawiciele lokalnych władz nie kryli oburzenia. Swoich obaw nie kryli w rozmowie z dziennikarzami TVN Warszawa.

Obwodnica Aglomeracji Warszawskiej - OAW Foto: GDDKiA / GDDKiA
Obwodnica Aglomeracji Warszawskiej - OAW

Samorządowcy mają sporo uwag. Burmistrz Góry Kalwarii, cytowany przez TVN Warszawa, wskazywał, że zaplanowany korytarz jest na tyle szeroki (5 km), że trasa może przebiegać przez tereny silnie zurbanizowane jak i leśne. Burmistrz Radzymina wskazywał na potencjalne problemy związane z przeprawą mostową w miejscu połączenia Bugu z Narwią (duża różnica wysokości między brzegami i obawa o potencjalne źródło hałasu). Nie brak także zarzutów o możliwości wyburzenia setek domów, planowania bez uwzględnienia aktualnego stanu zabudowy i podziału nieruchomości oraz lokalnej sieci drogowej czy takiego wyznaczania tras, by podzielić jedną z mazowieckich miejscowości.

GDDKiA uspokaja, że na obecnym etapie prac nie podjęto jeszcze ostatecznych decyzji. Wyznaczone korytarze mają bowiem ok. 5 km szerokości. Na dokładniej określony przebieg trasy trzeba będzie zatem poczekać do opracowania studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego (STEŚ) oraz uzyskania tzw. decyzji środowiskowych. A takie powstanie dopiero po ogłoszeniu przetargu, który zaplanowano na koniec 2021 r.