- Kierowca na autostradzie A4 zostawił rodzinę z 6-letnią córką przy drodze i kontynuował jazdę z niemowlęciem
- Mężczyzna został umieszczony w areszcie, a jego dalsze losy zależą od decyzji sądu
16 listopada wieczorem, gorzyccy stróże prawa mieli do czynienia z niecodzienną sytuacją. Na autostradzie A4 zatrzymali pojazd, którym kierował nietrzeźwy obywatel Czech. Mężczyzna, po kłótni z partnerką, kazał jej i ich 6-letniej córce opuścić auto na autostradzie i sam kontynuował jazdę z 5-miesięcznym synem.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPo zatrzymaniu policjanci od razu wyjęli alkomat
Po otrzymaniu zgłoszenia od porzuconej partnerki kierowcy, policjanci zareagowali błyskawicznie, lokalizując pojazd w Gorzycach. Badanie alkomatem wykazało, że 38-latek miał w organizmie ponad promil alkoholu.
Działania policji nie ograniczyły się jedynie do zatrzymania nieodpowiedzialnego kierowcy. Na miejsce wezwano również dodatkowe patrole oraz służby medyczne, które na szczęście nie musiały interweniować, gdyż stan zdrowia dziecka nie budził zastrzeżeń. Chłopiec został przekazany matce, która przybyła na miejsce z pomocą funkcjonariuszy.
- Przeczytaj także: Jest kolejny. Myślał, że to zwykłe ograniczenie prędkości, dostał 2,5 tys. zł mandatu
Pokłócili się w aucie, więc kierowca kazał im wysiąść
W toku dalszych czynności ustalono, że rodzina wracała z wizyty w Katowicach. Napięta atmosfera w samochodzie doprowadziła do kłótni, a pomyłka w trasie dodatkowo rozzłościła kierującego. Na bramkach płatniczych autostrady A4, w wyniku emocjonalnej eskalacji, mężczyzna kazał swojej partnerce i córce wysiąść z pojazdu i kontynuował podróż z niemowlęciem.
Po wytrzeźwieniu obywatel Czech usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz narażenia dziecka na niebezpieczeństwo. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. Sprawa trafiła już do sądu, który zadecyduje o dalszych konsekwencjach jego nieodpowiedzialnego zachowania.