Opel Ampera w salonach sprzedaży pojawi się jesienią. Będzie pierwszym samochodem na rynku wyposażonym w tzw. Range Extender, czyli wydłużacz zasięgu. Ma być, jak zapowiada szef Opla, Nick Reilly, techniczną dla baza kolejnych modeli z alternatywnym źródłem napędu. Pierwszym z nich będzie samochód pozycjonowany niżej od Ampery, która w Europie zaliczana jest do klasy średniej.

Pomysł wydaje się jak najbardziej sensowny – Oplowi brakuje bowiem korzystnego cenowo kompaktu z innowacyjną techniką, który mógłby powalczyć w segmencie pojazdów najczęściej wybieranym przez nabywców na Starym Kontynencie. Ofertę samochodów elektrycznych Opla uzupełni pojazd miejski. Samochód ma się pojawić na rynku już za dwa lata.

Opel Ampera napędzany jest silnikiem elektrycznym. Niewielki silnik spalinowy niczym prądnica ładuje akumulatory, może również przekazywać swoją moc na napędzaną oś, gdy te się wyczerpią. Przedstawiciele Opla mają nadzieję, że wraz ze wzrostem liczby produkowanych aut podzespoły potanieją do tego stopnia, że firmie będzie się opłacać produkcja mniejszych pojazdów z bardzo drogą obecnie techniką napędową.