Zgodnie z oczekiwaniami (i szpiegowskimi zdjęciami prezentowanymi w nr 22/05 "Auto Świata") przód pojazdu upodobnił się do większej "407" - powiększono wlot na dole zderzaka (zlikwidowano ten między reflektorami), a firmowe logo zostało opatrzone chromowaną ramką. Tablica rejestracyjna "powędrowała" na sam dół. Delikatnemu retuszowi poddano też reflektory. Linia boczna samochodu nie zmieniła się wcale, a z tyłu zastosowano jedynie nowy podział lamp - podobny jak przy liftingu mniejszego 206. We wnętrzu także kosmetyka - zmienił się panel centralny, zdecydowano się na inny dobór materiałów. Znacznie bogatsze wyposażenieZnacznie więcej nowości czeka na klientów w cenniku. Lista opcjonalnego wyposażenia została uzupełniona m.in. o ksenonowe reflektory, czujniki ciśnienia powietrza w ogumieniu, dwustrefową klimatyzację, sygnalizację niezapiętych pasów z "brzęczykiem", bezprzewodowy zestaw do kontaktu z telefonem komórkowym (Bluetooth). Zmieniły się też standardy wyposażeniowe - obecnie jest ich pięć: Grand Filou Cool, Tendence, Premium, Sport i najwyższy Platinum. W tym ostatnim (w zależności od rynku) znajdziemy w pełni skórzaną tapicerkę oraz obciągniętą skórą deskę rozdzielczą (dostępna dotąd jedynie w 307 CC). Pod maską 3- i 5-drzwiowych hatchbacków pojawi się także znany z wersji coupécabrio 2-litrowy, 180-konny silnik benzynowy (standardowo zestawiony z 5-biegową skrzynią manualną).Oczywiście zmiany objęły także inne wersje 307 - SW i CC. Odmiana kombi może być teraz wyposażona w dodatkowe dwa siedzenia w tylnej części nadwozia, więc na pokładzie zmieści się maksymalnie do 7 osób. Niestety, najmocniejszy, 180-konny silnik w tym nadwoziu nie jest oferowany. Przy coupécabrio zdecydowano się na poszerzenie palety jednostek o 136-konnego turbodiesla HDi, który standardowo wyposażany jest w filt cząstek stałych.
Ostry pazur
Ponad 2,2 mln sprzedanych na całym świecie Peugeotów 307 (przez 4 lata wytwarzania) świadczy o dużym sukcesie francuskiego kompaktu. Specjaliści od marketingu Peugeota więdzą jednak dobrze, że atmosferę wokół modelu trzeba umiejętnie podgrzewać przez cały cykl produkcji auta - stąd właśnie obecny face lifting.