- Nowe Volvo S60 już jest produkowane w Stanach Zjednoczonych. To pierwszy model z Ameryki
- Pod maską wyłącznie silniki benzynowe oraz napęd elektryczny. Najmocniejsza odmiana będzie mieć za oceanem 415 KM mocy
- Volvo S60 będzie można użytkować opłacając miesięczny abonament
Jaki klient taka oferta. Europejczycy preferujący połączenie diesla z kombi mają już nowe V60. Amerykanom Volvo szykuje zupełnie inną ofertę: sedana S60, w którym nie znajdziemy diesla pod maską. Co więcej: nowy sedan powstaje w Ameryce, co z pewnością dla lokalnych polityków jak i niejednego potencjalnego klienta będzie miało znaczenie.
Dla kogo jest nowe S60? Prezes Hakan Samuelsson nie pozostawia wątpliwości, że to prawdziwy samochód kierowcy, co daje Volvo silną pozycję na amerykańskim i chińskim rynku. Na tym jednak nie koniec. Samochód będzie można nie tylko kupić. Przygotowano także ofertę dla tych, którzy szukają innych rozwiązań finansowych. S60 będzie dostępne w formie miesięcznego abonamentu (bez przeniesienia prawa własności).
Nie jest niespodzianką, że S60 powstało na platformie Volvo SPA, czyli tej samej na której zbudowano takie modele jak m.in. XC90, S90, XC60 czy Polestar 1. A to oznacza jedno: pojawi się także wersja elektryczna. To również nienajlepsza wiadomość dla zajmujących miejsce z tyłu – trzeba przeboleć spory tunel środkowy, który ogranicza miejsce na nogi dla trzeciej osoby (choć i tak w porównaniu z poprzednikiem jest więcej miejsca). Samo Volvo wykorzystuje kolejną okazję, by przypomnieć złożoną deklarację o tym, że wszystkie nowe modele zostaną zelektryfikowane.
Co pod maską? Benzynowe silniki T6 i T8 czyli 2 litrowe jednostki o mocy odpowiednio 340 KM i 400 KM (hybryda). Oczywiście oferowane z napędem na cztery koła tradycyjnie już nazwanym AWD. Będzie też wersja Polestar Engineered czyli jeszcze nieco wzmocniona odmiana T8. Do dyspozycji będzie 415 KM i 670 Nm. W gamie nie zabraknie także odmiany T5 o mocy 250 KM.
Volvo nie byłoby sobą, gdyby nie wspomniało o bezpieczeństwie. Firma chwali się systemem City Safety, który rozpoznaje pieszych, rowerzystów i duże zwierzęta. W razie potrzeby interweniuje aktywując system automatycznego hamowania. Do tego opcjonalny Pilot Assist, czyli wspomaganie kierowcy nie tylko podczas prowadzenia ze stałą prędkością ale także w trakcie przyspieszania i hamowania (limit do 130 km/h).
Podobnie jak w innych modelach na platformie SPA także S60 zyska nowy system multimedialny Sensus Connect oraz stałą łączność z internetem. Oczywiście nie zabraknie Android Auto i CarPlay. W końcu w epoce smartfonów trudno aby było inaczej.
Nowe Volvo S60 już jest produkowane w Stanach Zjednoczonych. To pierwszy model z Ameryki
Nie jest niespodzianką, że S60 powstało na platformie Volvo SPA, czyli tej samej na której zbudowano takie modele jak m.in. XC90, S90, XC60 czy Polestar 1. A to oznacza jedno: pojawi się także wersja elektryczna. To również nienajlepsza wiadomość dla zajmujących miejsce z tyłu – trzeba przeboleć spory tunel środkowy.
Duży otwór załadunkowy. W porównaniu z poprzednikiem łatwiej będzie wkładać większe walizki
Volvo nie byłoby sobą, gdyby nie wspomniało o bezpieczeństwie. Firma chwali się systemem City Safety, który rozpoznaje pieszych, rowerzystów i duże zwierzęta. W razie potrzeby interweniuje aktywując system automatycznego hamowania.
Dla kogo jest nowe S60? Prezes Hakan Samuelsson nie pozostawia wątpliwości, że to prawdziwy samochód kierowcy, co daje Volvo silną pozycję na amerykańskim i chińskim rynku.
Podobnie jak w innych modelach na platformie SPA także S60 zyska nowy system multimedialny Sensus Connect oraz stałą łączność z internetem.