- Mirai w papieskiej edycji to biały samochód ze specjalnym zadaszeniem, zamontowanym nad fotelem dla Ojca Świętego
- Z wodorowego papamobile papież Franciszek korzystał podczas pielgrzymki do Japonii w ubiegłym roku
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Trzeba przejechać ponad 640 km, by zatankować nowe wodorowe papamobile na bazie Toyoty Mirai. Najbliższa stacja tankowania wodoru znajduje się bowiem nieopodal granicy Austrii i Włoch, a ściślej na przedmieściach Bolzano. Niewykluczone zatem, że niezwykły prezent dla papieża Franciszka skończy jako ciekawy eksponat lub trafi na sprzedaż. Szacowany zasięg samochodu wynosi ok. 500 km.
Papieską flotę wzbogacił jeden z dwóch wodorowych egzemplarzy papamobile, jakie Toyota przygotowała z okazji ubiegłorocznej pielgrzymki do Japonii. Koncern przekazał oba samochody Konferencji Episkopatu Japonii, ta podjęła decyzję o przetransportowaniu jednego z aut do Watykanu.
Mirai pierwszej generacji w papieskiej edycji to biały samochód ze specjalnym zadaszeniem zamontowanym nad fotelem dla Ojca Świętego. Stąd spora wysokość pojazdu (aż 2,7 m). Prócz tego pochwalono się jeszcze długością (5,1 m) oraz mocą (154 KM). Próżno jednak oczekiwać bardziej szczegółowych danych technicznych. Te bowiem zwykle pozostają tajemnicą producenta (nie inaczej było w przypadku papieskich aut na bazie Dacia Duster czy Hyundaia Santa Fe).