Auto Świat Wiadomości Aktualności Piłkarz Liverpoolu Diogo Jota zginął w wypadku. "Marca": świadkowie nie zgadzają się ze śledczymi

Piłkarz Liverpoolu Diogo Jota zginął w wypadku. "Marca": świadkowie nie zgadzają się ze śledczymi

Portugalski piłkarz Liverpoolu Diogo Jota razem ze swoim bratem Andre Silvą zginęli w wypadku samochodowym, do którego doszło w zeszłym tygodniu z nocy ze środy na czwartek na hiszpańskiej autostradzie. W Lamborghini najprawdopodobniej pękła opona. Auto zjechało z drogi i zapaliło się. Śledczy podali, co mogło doprowadzić do tej tragedii. Teraz hiszpańskie media nagłaśniają relacje świadków, którzy zaprzeczają ich słowom o prędkości.

Miejsce wypadku Diogo Joty
PAP/EPA/Mariam A. Montesinos
Miejsce wypadku Diogo Joty

Do śmiertelnego wypadku doszło na autostradzie 52 na wysokości miejscowości Cernadilla w północno-zachodniej Hiszpanii. W komunikatach medialnych jako możliwą przyczynę wypadku podaje się pęknięta oponę, która spowodowała wypadnięcie pojazdu z jezdni podczas manewru wyprzedzania. Diogo Joty ani jego brata Andre Silvy nie udało się uratować.

Przeczytaj także: Pan Maciej kupił bagażnik rowerowy do auta. Napisał do niego... fiskus. "A gdzie podatek?"

Śledczy podają możliwą przyczynę wypadku Diogo Joty. Relacje świadków im przeczą

Aktualizacja: Już drugi raz aktualizujemy ten akapit o możliwych przyczynach wypadku, ponieważ robi się ciekawie. Najpierw hiszpańscy śledczy podali, że z ich ustaleń wynika, że piłkarze znacznie przekraczali dozwoloną prędkość. Przy ograniczeniu na autostradzie 120 km na godz. mieli jechać dużo szybciej. Tak przynajmniej mówią najnowsze ustalenia. Nadmierna prędkość to aktualnie najczęściej wskazywany powód wypadku. Niedługo powinniśmy poznać oficjalne ustalenia policjantów. W międzyczasie "Marca", a więc znana hiszpańska gazeta, dotarła do relacji świadków. Ci pod nazwiskiem zarzekają się, że Lamborghini jechało normalnie.

Pojazd poruszał się spokojnie, nie przekraczał dozwolonej prędkości.

Rodzina ma moje słowo, że jechali spokojnie. Widziałem markę i kolor samochodu, gdy mnie wyprzedzali

Pozostaje więc czekać na oficjalny koniec śledztwa, widać jednak, że sprawa jest tak medialna, że piłkarskie media będą jeszcze drążyć. Nie zdziwimy się, jeśli opublikują kolejne ustalenia, zanim dowiemy się, co stało się naprawdę.

Piłkarze jechali wypożyczonym Lamborghini Huracanem. Nie podano, jak to dokładnie wersja, ale niezależnie od tego, Huracan to supersamochód z prawdziwego zdarzenia. Napędza go silnik V10 o pojemności 5,2 i mocy od 580 do 640 KM. Pierwsza setka na liczniku to kwestia około trzech sekund, a prędkość maksymalna przekracza 300 km na godz.

Jota od września 2020 r. grał w angielskiej drużynie FC Liverpool. Był też wielokrotnym reprezentantem Portugalii.

Nagranie z miejsca zdarzenia opublikował "El Mundo Castilla y Leon". Widać na nim wrak kompletnie rozbitego i spalonego pojazdu oraz wiele porozrzucanych części.

Diogo Jota miał 28 lat. Pod koniec czerwca Portugalczyk wziął ślub ze swoją partnerką, z którą miał troje dzieci. W sobotę 5 lipca został pochowany, a w pogrzebie wzięły udział najważniejsze osoby z portugalskiej piłki.

materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków